Jacek Libucha ze Strzyżowa samotnie przemierza Antarktydę. Cel: Biegun Południowy w 55 dni
„W tej walce leżałem już na deskach, byłem liczony i w tej chwili wyraźnie przegrywam na punkty, ale to jest walka wieczoru o tytuł, a ja po 33 rundach wciąż jestem w walce. Wciąż jestem w walce!“ - możemy przeczytać w ostatniej aktualizacji na stronie Jacka Libuchy, który samotnie podróżuje na Biegun Południowy. Przed nim jeszcze długa droga, ale strzyżowianin się nie poddaje.
O samodzielnej wyprawie Jacka na Biegun Południowy świat dowiedział się stosunkowo niedawno. Dlaczego?
- Przed wyprawą Jacek powiedział, że nie chce robić dużego szumu wokół swojego wyczynu. Na tę chwilę został mu jeszcze kawał drogi i chce się skupić na tym, żeby iść. Najpierw chce zakończyć „robotę”, a dopiero później o tym rozmawiać - opisuje krewny podróżnika.
W dalszej części artykułu:
- co podróżnik zabrał ze sobą?
- jak wygląda wyprawa?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień