Jagiellonia Białystok. Cezary Kulesza: Wiosną zobaczymy na co nas stać
Prezes Jagiellonii Białystok Cezary Kulesza ocenia rundę jesienną w wykonaniu żółto-czerwonych i mówi o planowanych ruchach transferowych.
Jagiellonia zdobyła 36 punktów jesienią, tylko trzy mniej niż rok temu. Jest pan zadowolony?
Cezary Kulesza: Na pewno szkoda tego ostatniego meczu ze Śląskiem, bo po wygranej z Koroną apetyty były większe. Ale z drugiej strony były też mecze takie, jak ten z Pogonią, kiedy graliśmy słabiej i wygrywaliśmy. Ogólnie ten dorobek na obecnym etapie jest jednak pokaźny, szczególnie, że inne zespoły nie zgromadziły tych punktów więcej od nas, poza Legią Warszawa. Wszystko rozstrzygnie się na wiosnę, zostaje 16 meczów, zobaczymy jak drużyna się przygotuje, kto z niej odejdzie i na co będzie nas stać.
Chyba ma pan nosa do trenerów, bo Ireneusz Mamrot godnie zastępuje Michała Probierza?
Nie ma co się przywiązywać do nazwisk, bo jak widzimy inni trenerzy także potrafią coś zrobić z drużyną i prowadzić ją do zwycięstw. Ireneusz Mamrot nie był może na tej karuzeli trenerskiej i jego zatrudnienie było dużym ryzykiem, bo gdyby nie wyszło, to na pewno oberwałoby mi się, że postawiłem na kogoś bez doświadczenia w ekstraklasie. Wszystko poszło jednak w dobrym kierunku i myślę, że wszyscy są z tego zadowoleni.
Zbliża się zimowe okienko transferowe. Wiadomo kto odejdzie?
Najbliżej jest Fedor Cernych, który sam chce odejść i jakieś kluby po niego się zgłaszają.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
- Kto może odejść z klubu, a kto może przyjść
- Jakie są oczekiwania prezesa w stosunku do rundy wiosennej
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień