Jak będzie nowa hala, mają też być i medale
AZS PWSZ Gorzów poszukuje nowych koszykarek. Dariusz Maciejewski przekonuje, że teraz wybór na rynku jest ograniczony.
Po podpisaniu umowy z KSSSE zapowiedziano walkę o medale. Od kiedy?
Mowa jest o walce o medale mistrzostw Polski w ciągu trzech lat, a nie w tym sezonie. Niemniej jednak z całą pewnością ta dzisiejsza pomoc finansowa ze strony Strefy oraz miasta nie daje nam żadnej gwarancji na wejście na podium w Tauron Basket Ligi Kobiet, z tego względu, że tegoroczne budżety pierwszych czterech klubów w rozgrywkach były znacznie większe. Musimy cały czas pracować nad tym, by im dorównać, po to by móc osiągnąć postawione przez siebie cele. Jest to plan długofalowy. Sukcesy mają zostać osiągnięte wtedy, kiedy powstanie nowa hala widowiskowo sportowa. Trzymamy za słowo prezydenta Gorzowa, że za trzy lata tak się stanie. Do jej wybudowania powinniśmy być na bardzo wysokim poziomie sportowym i organizacyjnym.
Przewidywane są zmiany w kadrze na nowy sezon?
Do tej pory nasz klub znany był z tego, że najpierw pewny był budżet, a następnie podpisywał umowy. Polki mają długoterminowe kontrakty. W nowym sezonie nie chcieliśmy zmieniać polskiego składu, ale wypadła nam Beata Jaworska [zerwane więzadła w stawie kolanowym - dop. red.] i będziemy musieli ją zastąpić inną Polką. Jest to konieczne. Pracujemy nad tym. Parafowanie umowy ze Strefą daje nam zielone światło do tego, by szukać zagranicznych koszykarek. Teraz możemy przystąpić do konstruktywnych rozmów. Nie ukrywam, że mamy na oku wybrane zawodniczki. Wszystko będzie zależne od tego, czy spełnimy ich wymagania finansowe. Na pewno nie podpiszemy żadnego kontraktu, który będzie wybiegał poza budżet.
Na 3 lata KS AZS PWSZ Gorzów podpisał nową umowę sponsorską z Kostrzyńsko-Słubicką Specjalną Strefą Ekonomiczną
Polityka transferowa będzie podobna do ostatniej?
Dziś jesteśmy w na tyle komfortowej sytuacji, że możemy zorganizować budżet na kolejny sezon. Jesteśmy ze wszystkimi rozliczeni, nie mamy zobowiązań kontraktowych, a był taki rok, że zrobiliśmy to dopiero we wrześniu, choć sezon kończył się w kwietniu. Czekamy, jakie pieniądze otrzymamy od miasta w drugim rozdaniu, od lipca do grudnia, chociaż mniej więcej wiemy. Menadżer, z którym współpracujemy, powiedział mi wprost: Darek, minął kryzys finansowy w Europie, więc trzeba szybko działać, bo większość zawodniczek ma nowe kluby.
Kto zastąpi Beatę Jaworską, młoda czy doświadczona?
Będziemy szukać Polki z większym doświadczeniem, ale nie wykluczam, że będzie to młoda. W każdym razie interesują nas dwie opcje. Ta jedna jest właśnie bardziej doświadczona, ta druga mniej, ale ma pojęcie o graniu.
A zagraniczne zawodniczki?
Ze względu na finanse będziemy szukać młodych zawodniczek, na dorobku, co jest i atutem, i wadą. Jeśli któraś z nich sprawdziłaby się, to może przedłużylibyśmy z nią umowę na następne lata. Do tej pory nie mogliśmy tego robić, bo umowa ze Strefą była odnawiana co roku, a wiele tych pieniędzy jest przeznaczanych na koszykarki, które mają stanowić o sile zespołu w ekstraklasie. Poszukujemy rozgrywającej, silnej skrzydłowej, choć najlepiej byłoby takiej, która mogłaby grać na pozycjach dwa, trzy i cztery, oraz podkoszowej. Ta jeśli nie będzie tak mocna jak Kelley Cain, to weźmiemy bardziej sprawną, mobilną i zmienimy trochę styl gry.
Ta rozgrywająca ma być inna niż w tym sezonie.
Tak, Angel Goodrich dopiero odnajdywała się w Europie i nie do końca spełniła oczekiwania. Teraz szukamy zawodniczki, która regularnie będzie dawała dla drużyny kilkanaście punktów i około pięciu asyst. To jest priorytet.