Tatiana Szczęch, stylistka, ocenia stylizację aktorki Joanny Orleańskiej.
Orły 2017 rozdane. To wielkie święto polskiego kina, więc i kreacje wybierane przez gości i uczestników gali są wyjątkowe, wieczorowe.
No właśnie, wieczorowe, czyli jakie?
W języku angielskim występują dwa słowa: „underdressed” oraz „overdressed”, które idealnie oddają sytuację, kiedy czujemy się niezręcznie poprzez nieodpowiedni dobór garderoby do okoliczności. Ważne, by nie wprawiać w zakłopotanie ani siebie, ani innych uczestników imprezy.
Dziś w wielu wypadkach określenie „strój wieczorowy” to bardziej skrót myślowy, który ma zniechęcać do jeansów, swetrów i sportowych butów. Rzadko oznacza konieczność wyboru długiej sukni w przypadku kobiet oraz smokingu czy fraka przez mężczyzn. To bardziej złoty środek, pomiędzy tym, co powszednie i eleganckie. Rygorystyczne podziały na stroje dzienne, koktajlowe, popołudniowe i wieczorowe złagodniały, a różnice zaczęły się zacierać.
Zdarzają się jednak okazje wyjątkowe, jak gala Polskich Nagród Filmowych Orły, gdzie strój wieczorowy jest traktowany bardzo dosłownie. I słusznie.
Elegancka suknia wieczorowa to suknia długa do ziemi, z dekoltem, z pięknych materiałów, zdobionych draperiami, falbanami lub koronkami. Dozwolony jest negliż, ale umiejętnie dawkowany. Zadbane ciało można eksponować poprzez rozcięcia, głębokie dekolty czy przeźroczystości, ważne, by odbywało się to w granicach dobrego smaku.
Dziś przyglądam się jednej z aktorek obecnych na gali - Joannie Orleańskiej. Jej stylizacja okazała się być jedną z najodważniejszych. Wszystko za sprawą odsłoniętego dekoltu i nogi. Czy mieści się to w normach pozostawiam Państwa ocenie.
Czerń jest najbardziej eleganckim z kolorów, ale nie oznacza, że jest jedyny na okoliczność wieczorową. Uroda pani Joanny domaga się delikatniejszych barw, albo chociaż odrobinę mocniejszego makijażu, żeby uzyskać efekt harmonii.
Średnio przekonuje mnie stylizacja mojej dzisiejszej bohaterki. Choć jest poprawna, nie zachwyca blaskiem. I proszę tego określenia nie traktować dosłownie, bo błyszczeć można na wiele różnych sposobów.
Moja ocena: 3