Jak dzielono pieniądze na urodziny Niepodległej
Obchody 100-lecia niepodległości dzielą Polaków bardziej niż posunięcia obecnego rządu. Posłowie znajdują w swoich skrzynkach sejmowych okolicznościowe wpinki, a grupy rekonstrukcyjne organizują inscenizacje zdobycia Berlina w 1945 roku. Wszystko za nasze pieniądze - przewidziano na to aż 6 mln zł.
Wpinka z napisem „Niepodległa”. Taka do marynarki. - Znaleźliśmy je w skrzynkach poselskich, nawet nie wiem, kto i ile za to zapłacił - mówi Paweł Skutecki, bydgoski poseł Kukiz’15. - To jest ważna rocznica, ale wydawanie na nią milionów złotych, jak teraz robi to rząd, po prostu nie ma sensu. Jestem ciekaw, ile młodych osób, które w tej chwili organizują imprezy, w ogóle wie, o co chodzi. Braków edukacji sypaniem pieniędzmi się nie nadrobi...
„Służba” na scenie
Obchody stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości mają już tyle barw i odmian, że normalny polski patriota może się w nich pogubić. Bo rząd konkretnie sypnął pieniędzmi. Program „Niepodległa” miał do dyspozycji 6 mln zł. A nawet 150 tys. zł mogły otrzymać samorządy i organizacje pozarządowe na organizację obchodów 100-lecia niepodległości.
- To nie ma być sztywna celebra - mówi Adrian Mól, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień