Jak ktoś chce wypić, to boso do sklepu po alkohol poleci i żadne zakazy go nie zatrzymają.

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Jak ktoś chce wypić, to boso do sklepu po alkohol poleci i żadne zakazy go nie zatrzymają.

Jarosław Miłkowski

- Człowiek, który pije, ma wiele sposobów na to, by zdobyć alkohol - mówi Stanisław Mamala. Sam pił, żeby uciec od problemów.

Lepiej, żeby dostępność alkoholu była mniejsza czy większa?

- Ograniczyłbym dostępność, jeśli chodzi o godziny. Nawet nie od 22.00, ale od 20.00 do 6.00. Co byśmy jednak nie zrobili, problemu nie rozwiążemy. Nie ograniczałbym liczby punktów z alkoholem. Jeśli pozamykamy sklepy, damy pozwolenie na tworzenie się tzw. melin. Wówczas dostęp do alkoholu będzie na każdej ulicy. I ten alkohol będzie jeszcze tańszy.

Pozostało jeszcze 87% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.