Jak kupić ziemię w Gorzowie za 5 proc. wartości?
Nie masz gdzie parkować lub odpoczywać? Kup z sąsiadami za 5 proc. wartości... część podwórka. - Niektóre wspólnoty już tak robią - mówi Robert Jankowski z Administracji Domów Mieszkalnych nr 3.
Teoretycznie taka możliwość jest równo od dwóch lat (rada uchwaliła odpowiednie przepisy w grudniu 2013 r.).
W praktyce jednak mało kto z niej korzysta. A przecież ma kto, bo wspólnot jest u nas ponad tysiąc, co daje - lekko licząc - kilka tysięcy mieszkańców!
Prawie cztery
Tymczasem na dziś - jak wczoraj sprawdziliśmy - grunt przed oknami wykupiły zaledwie... trzy wspólnoty! A czwarta jest obecnie już tuż - tuż przed dopięciem sprawy.
- Nabyliśmy fragment podwórka. Jest tam kostka brukowa, trochę betonu. Część ludzi w ciepłe dni wystawa sobie w tym miejscu krzesełka i łapie słońce, obok można zaparkować auto. To taki nasz wspólny kawałek przestrzeni - mówi Andrzej Jóźwiak z jednej z trzech odważnych wspólnot, mieszkaniec ul. Wawrzyniaka na Zawarciu.
Co ciekawe, druga aktywna wspólnota też jest przy tej ulicy. A trzecia przy ul. Sikorskiego, za budką z bułkami z pieczarkami.
Jak wyjaśnia administrator tego terenu Robert Jankowski, w tym przypadku kawałek ziemi stał się parkingiem. A może przecież być np. terenem zielonym, placem zabaw, miejscem z altanką i ławeczką, wspólnym ogródkiem. Wszystko zależy od tego, co zrobią mieszkańcy (ogranicza ich plan przestrzenny i zdrowy rozsądek, oczywiście).
Nie tylko pomysł
Zdaniem R. Jankowskiego możliwość wykupu działki to - na papierze - oferta dla każdego, ale pomimo tego chyba nie każdy da radę z niej skorzystać. Bo to przede wszystkim rozwiązanie dla wspólnot z pomysłem, z chęciami - jednak - także z pieniędzmi.
- Koszty nie są olbrzymie, ale mogą być kłopotliwe. Co prawda za działkę trzeba zapłacić tylko 5 proc. jej rzeczywistej wartości, ale to zawsze jakiś pieniądz. Potem o teren oczywiście trzeba dbać: sprzątać, odśnieżać, płacić podatki. To też koszty. Z drugiej strony można w ten sposób bez proszenia i czekania zagospodarować swój teren tak, jak się nam marzy - argumentuje administrator.
Coś się ruszyło
I chyba po dwóch latach taka wizja zaczęła przemawiać do ludzi, bo - jak poinformował nas wczoraj Paweł Jakubowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej - 25 kolejnych wspólnot rozpoczęło już kompletowanie dokumentów niezbędnych do rozpoczęcia starań o „nabycie terenu przyległego do nieruchomości w celu odtworzenia działki budowlanej” (bo tak tak formalnie nazywa się ten proces). Ich starania zakończą się w przyszłym roku.
Więcej na temat wspólnot mieszkaniowych i możliwości, jakie mają, by zmieniać swoje budynki i okolicę, przeczytacie w sobotę, w najnowszym numerze „Głosu Gorzowa”.