Jak nie pójdziesz zapłacić rat, to twoje rzeczy pójdą pod młotek
Licytacje komornicze to dla wielu okazja zakupu „perełek”. Bywają samochody, ale i używane mopy czy słoiki z kompotami prosto z piwnicy. Kiedy dłużnik nie może się wypłacić, pod młotek trafiać może wszystko.
Dłużniczka chciała zmylić komornika, który wybierał się do jej domu. Mieszkała w bloku, w mieszkaniu nr 5. Przylepiła naklejkę z numerem 6. A egzekutor i tak wszedł.
Czasem na licytacji komorniczej można zdobyć perełkę. I to po taniości. Choćby samochód. Ostatnio w regionie był licytowany opel corsa. Fakt, staruszek, bo stuknęło mu ponad 30 lat. Ale jaki tani - za 250 złotych.
Komornikowi nie wolno zająć np. sprzętu do ratowania życia i zdrowia. Egzekutor nie ma także prawa zająć narzędzi niezbędnych dłużnikowi do wykonywania pracy zarobkowej, przedmiotów osobistych i tzw. urządzenia domowego czy przedmiotów służących do wykonywania praktyk religijnych. Można zająć mienie posiadające wartość handlową, ale nie sentymentalną. Kontrowersyjna jest natomiast sprawa zwierząt. Teoretycznie egzekutor może je zająć.
Więcej w pełnej wersji artykułu. Zapraszamy do czytania!
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień