Jak oni kochają rodzinny Kowal!
Antoni Benedykt Łukaszewicz otrzymał tytuł „Najlepszego Piewcy Kujaw” za rok 2016. Halina Łukaszewicz jako solistka śpiewa piosenki ludowe i estradowe w zespole „Melodia”.
Dyplom dla „Najlepszego Piewcy Kujaw” Antoniemu Benedyktowi Łukaszewiczowi przyznało Kujawsko-Pomorskie Stowarzyszenie Kulturalne w Redczu Krukowym. Do tego dołączony został piękny puchar. - Dla mnie to powód do dumy - mówi regionalista, gawędziarz, właściciel prowadzonej razem z żoną Haliną Galerii Kujawskiej.
Ach, ci Łukaszewiczowie! Rosną im skrzydła w Kowalu
W Kowalu, grodzie Kazimierza Wielkiego i miasteczku, gdzie urodził się Jan Nowicki, znają ich chyba wszyscy. Pan Antoni, nazywany Benkiem, to wulkan energii. Wielokrotnie doceniany między innymi przez ministra kultury i sztuki czy marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, nie ustaje w propagowaniu regionu i jego historii.
Wraz z żoną pielęgnują historię, tradycje, gwarę i folklor, biorąc udział w różnych spotkaniach, najczęściej z dziećmi ze szkół w regionie. Pan Antoni mówi wówczas gwarą, opowiada o eksponatach, zgromadzonych w Galerii Kujawskiej.
Zebrał ich w sumie - i zawarł w dwóch publikacjach - 140. Jest też autorem „Słownika Kujaw Wschodnich - porzekadeł i powiedzonek”. Jego książki tak recenzowano:
Dr hab. Michał Głuszkowski, językoznawca z UMK Toruń: „Trudno się oderwać od tych kujawskich legend - same się czytają”. Arkadiusz Ciechalski, polonista, fotograf, i dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych w Kowalu: „Gawędy ocalają od zapomnienia świat kultury i obyczajowości chłopskiej, małomiasteczkowej regionu kujawskiego”.
Prof. Adam Wróbel, językoznawca i regionalista: „Z prawdziwą radością i uznaniem rekomenduję Szanownym Czytelnikom publikację zawierającą tenże arcyciekawy materiał kujawski”.
Własność państwa Łukaszewiczów, Galeria Kujawska, usytuowana w starym młynie, to zbiór setek eksponatów związanych z historią regionu - mirem domowym, rzemiosłem, religijnością. Są tu także re-gionalia związane ze sztuką ludową i eksponaty z czasów PRL-u. - Kiedyś, gdy byłem aktywny zawodowo, zacząłem gromadzić tę kolekcję - wspomina pan Antoni.
Dziś to świadectwo dawnych czasów, które pokazujemy wraz żoną, jako przewodnicy, w naszej kowalskiej galerii.
Galeria Kujawska w sieci - będzie co oglądać
Ostatnio powstała profesjonalna płyta CD o Galerii Kujawskiej w Kowalu. Zawiera 700 zdjęć z pojedynczymi i grupowo zlokalizowanymi eksponatami. Być może niebawem znajdzie się w sieci, na razie jednak wiedzę o funkcjonowaniu, eksponatach, godzinach otwarcia galerii we młynie można znaleźć na stronie internetowej placówki. Nie jest tajemnicą, że właściciele chcieliby znaleźć nowego, dobrego opiekuna tego miejsca, bo im samym wiek zaczyna już powoli doskwierać. Nie jest to łatwe. Być może znajdzie się jednak nowy właściciel, który doceni wieloletnią pracę państwa Łukaszewiczów przy gromadzeniu zbiorów.
Stypendysta i ministra, i marszałka
Benedykt Łukaszewicz jest autorem między innymi „Kujawskich legend, gawęd i gadek”, książki, która ukazała się w 2012 r. oraz „Słownika gwary Kujaw Wschodnich, wyrazów dawniej używanych, porzekadeł i powiedzonek”. Ta książka mogła ukazać się dzięki stypendium marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, ukazał się więc „Słownik gwary Kujaw wschodnich, wyrazów dawniej używanych, porzekadeł i powiedzonek”. To pierwsze tego typu wydawnictwo na Kujawach.
Z kolei dzięki stypendium, przyznanemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wydano książkę pt. „Bo óny korzyniamy w zimi sum głymboko”.
Opisane są w niej Kujawy i mieszkańcy nadwiślańskich osad i terenów: Bydgoszczy, Inowrocławia, Torunia i Włocławka. Część wiadomości pochodzi z pogranicza kujawskiego, łączącego się z Mazowszem, Wielkopolską i Pomorzem.
- Cały czas kontynuujemy jednak powiększanie zbiorów - zapewnia kowalanin Antoni Benedykt Łukaszewicz. I zapowiada, że w przyszłym roku wyda swoją kolejną książkę.