Jak przebiegają przygotowania do powstania Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku
Apeluję o zdjęcia, pamiątki i wspomnienia - mówi prof. Wojciech Śleszyński, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru
Na jakim etapie jest budowa Muzeum Pamięci Sybiru?
W trakcie jest przetarg na prace budowlane. Oferty mają być otwarte 20 maja. Liczymy, że wczesną jesienią ruszą prace. Staramy się też o pozyskanie funduszy na wykonanie ekspozycji wewnętrznej. Teraz najważniejsze jest zabezpieczenie pieniędzy na budowę bryły muzeum oraz wnętrza.
Jaka kwota jest potrzebna?
Nie chciałbym mówić o konkretach, bo jeszcze nie jest rozstrzygnięty przetarg. Ale chodzi o miliony złotych.
Co z pieniędzmi z ministerstwa kultury?
Przekazano nam już 16 milionów złotych na trzy lata.
Ma Pan już podpisane umowy ?
Miasto jest w trakcie załatwiania formalności.
Jak będzie wyglądała ekspozycja?
Wystawę zaprojektowała ta sama firma, która przygotowała m.in. Muzeum II Wojny Światowej, o którym ostatnio jest głośno. To belgijska firma Tempora. Wykonanie ekspozycji stałej będzie kosztowało ponad 10 mln zł. Jeśli będą pieniądze, to za trzy lata będzie gotowa.
Proszę przypomnieć, jak będzie wyglądało samo muzeum?
Będzie się składało z dwóch części, czyli magazynu przedwojennego po rewitalizacji, do którego ma być dobudowany nowoczesny budynek, w którym będzie się mieściła sala kinowa, restauracja oraz zaplecze administracyjno-techniczne. W starej części magazynu znajdzie się zasadnicza część wystawy. Będzie to opowieść historyczna o losach Polaków na Wschodzie, ale pokazana nowocześnie.
Muzeum ma już niezbędne eksponaty?
Zebraliśmy ich już ponad 2,5 tysiąca. Oczywiście, to tylko część. Naszym celem na najbliższe dwa lata jest zakup tych eksponatów, które będą niezbędne do wyposażenia wystawy głównej. Serdecznie apeluję o zdjęcia, pamiątki oraz wspomnienia z deportacji. W Centrum Wystawienniczo-Edukacyjnym przy ulicy Sienkiewicza, gdzie obecnie mieści się muzeum, przygotowujemy dwie duże wystawy plenerowe. Pierwsza będzie dotyczyła z tzw. akcji polskiej, która odbyła się w 1937 roku za wschodnią granicą, czyli na terenach, które nie weszły w granice Polski po I wojnie światowej. Druga upamiętni postać Józefa Piłsudskiego jako Sybiraka i twórcę Niepodległej.
Proszę przypomnieć, co to była za akcja?
Odbyła się ona w ramach czystek stalinowskich w drugiej połowie lat 30. XX wieku. Akcja polegała na likwidacji m.in. Polaków. Tysiące rozstrzelano, a kolejne tysiące wywieziono do Kazachstanu. Po 1945 roku nie mogli oni wrócić do Polski. Nie objęła ich ustawa repatriacyjna. Wtedy ucierpiała też miejscowość Białystok na Syberii. Założyli ją polscy osiedleńcy wywodzący się m.in. z Białostocczyzny.
Niedawno spłonął tam polski kościół.
Na początku XX wieku zbudowali go polscy osadnicy. Muzeum Pamięci Sybiru chce się włączyć w akcję odbudowy kościoła. Już wkrótce wspólnie z innymi instytucjami ogłosimy, jak ona będzie wyglądała. Liczę, że będzie ona miała charakter ogólnopolski.
Jakie są trudności w tworzeniu muzeum? Nie wierzę, że ich nie ma.
Instytucja powstaje od początku pod względem prawnym. Brakuje też wielu eksponatów, np. nie mamy z okresu czystki w 1937 roku. Dopiero teraz rozpoczynamy akcję pozyskiwania eksponatów. Wcześniej musieliśmy przejść przez wszystkie formalności. Jestem na etapie tworzenia zespołu ludzi, który odpowiada za budowę muzeum.
Nadal jest Pan prorektorem do spraw kształcenia na Uniwersytecie w Białymstoku?
Tak. Staram się łączyć obie funkcje, mając zawsze na uwadze dobro obu instytucji.