Rozmowa z prezesem Fundacji Twórczości Ludowej „Cepeliada” w Nowej Soli, Krzysztofem Uchalem, o historii oraz o zbliżającym się czerwcowym jarmarku.
Dlaczego właśnie „Cepeliada”?
W minionych latach dużą popularnością cieszyły się sklepy Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego, stąd ich skrócona nazwa „Cepelia”. Gdy odeszły one w przeszłość, dla podtrzymania tradycji, przejęliśmy wraz z żoną Ewą, tę nazwę, kojarzoną powszechnie z rękodzielnictwem ludowym.
Od kiedy się tym zajmujecie?
Od dwudziestu lat. W 1995 roku powstała firma „Sunrise”, której właścicielką jest żona Ewa. Zajęła się wspomnianą twórczością ludową i kompozycjami kwiatowymi. Żona jest z zawodu dekoratorką wnętrz, a ja – pasjonatem sztuki ludowej.
Jakie były początki?
Weszliśmy przebojem na polskie a nawet europejskie rynki. Zdobyliśmy m.in. Złoty medal na Międzynarodowych Targach Poznańskich, reprezentowaliśmy Polskę ma największym targu w Europie – Toure de Paris, wystawialiśmy rękodzieła w Strasburgu, Brukseli i innych miastach Europy. Tak, że „jak się człowiek po świecie powłóczy, to się czegoś nauczy”.
A jak to z nowosolską „Cepeliadą” było?
Sześć lat temu, w 2010 r., założyliśmy Fundację Twórczości Ludowej „Cepeliada” i to pozwoliło nam na organizację festiwalu artystycznej twórczości ludowej i jadła regionalnego. Tegoroczny festiwal, który odbędzie się w dniach 25-26 czerwca, będzie obchodził mały jubileusz pięciolecia.
Przy okazji zrodziła się impreza jesienna „Śpiewanie na sianie”...
Zgadza się. Zapraszamy na nie na naszych przyjaciół ze świata muzyki. Gościli na naszym sianie tacy wielcy artyści jak lider słynnej grupy SBB, Józef Skrzek, wykonawca słynnej „Jolki” Felicjan Andrzejczak, Anglik Dave Ellis, czy zespół Carantouhill. Bard lubuski Maciej Wróblewski był ojcem chrzestnym naszej fundacji i z tej okazji specjalnie skomponował utwór.
Jakie atrakcje będą w tym roku?
Tradycyjnie odbędzie się Przegląd Ludowych Zespołów Śpiewaczych, zorganizujemy warsztaty rękodzielnicze, w warsztatach terapii zajęciowej weźmie udział ponad 400 osób niepełnosprawnych. Wystąpią min. teatr Terminus A Quo, Bodzio Dance, Starzy Przyjaciele Country. Może wystąpią też Felicjan Andrzejczak i Maciej Wróblewski?
Kto wam najbardziej pomaga?
Cieszy nas zawsze pomoc ze strony Urzędu Miasta, Starostwa Powiatowego, służb porządkowych, medycznych. Mocno angażują się członkowie zarządu fundacji, poza mną i żoną: niezastąpiony w roli prowadzącego imprezę Lech Bekulard, a także Elżbieta Wojtasik, Ewa Masłowska i Edward Hermanowski. Zawsze chętnie przyjmujemy wszelką pomoc od osób i firm prywatnych. Również w tym roku mile widzielibyśmy takich sponsorów...
A jak się udały tegoroczne Zielone Ogrody nad Odrą?
Udało nam się zorganizować wspólnie z Urzędem Miasta drugą już edycję tej imprezy. Było 60 wystawców z całej Polski, w tym aż 35 z samymi kwiatami. Przyjechali do nas goście z Zakopanego, Podlasia, Łodzi, Częstochowy, województw ościennych i głównie z lubuskiego. Po przeprowadzeniu wśród nich ankiety, otrzymaliśmy ocenę bliską ideałowi: 5,8, czyli w skali szkolnej od 1 do 6 – szóstkę! Wszyscy zapowiedzieli swój przyjazd także w przyszłym roku.