Jak się robi Noc Kultury. Od planowania do wykonania. Karnawał jednej nocy od kuchni
Planowanie Nocy Kultury zaczyna się jeszcze przed zakończeniem poprzedniej edycji. W tym roku impreza nie dostała jednoznacznej oceny. Z jednej strony były tłumy i zachwyceni uczestnicy. Z drugiej - głosy zawodu i narzekania, że Noc złapała zadyszkę. Sprawdzamy, jak wygląda zorganizowanie jednonocnego karnawału i czy będą zmiany.
Braki, dziury, niedosyt - tak lubelskie media podsumowywały ostatnią Noc Kultury z 1 czerwca. Impreza jednak nie była tylko krytykowana, ale dziennikarze nie mogli przejść obojętnie koło pewnych niedostatków.
Podobnie Noc Kultury oceniają jej uczestnicy. Jeden z internautów na naszym forum recenzuje: „Na plus bardzo dużo wydarzeń, które trudno ogarnąć. Bardzo spokojna atmosfera, mimo dużej ilości osób uczestniczących. Widoczne służby medyczne. Na minus w tym roku słaby pomysł z udekorowaniem miasta, w poprzednich edycjach było bardzo ciekawie, teraz jestem trochę rozczarowany. Brama Krakowska nie przystrojona, Brama Trynitarska również, ulica Ku Farze - brakowało pomysłu na coś ciekawego. Podobał mi się pomysł w zaułku Hartwiga, bardzo ciekawa koncepcja. Na placu Litewskim i w okolicach też sporo się działo, szkoda tylko że fontanna nie była o godz. 24 aktywna, byłby to fajny dodatek”.
Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak od kuchni wygląda organizacja jedynej takie nocy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień