Jak traktujemy cudzoziemców?
Ukrainka boi się narodowców. Nie każdy lubi Cyganów. Jak traktujemy nie-Polaków?
- Odczuwam lęk, kiedy dowiaduję się, że w mieście będą marsze przeciwko uchodźcom. Bo dziś ta niechęć jest skierowana wobec jednej grupy, jutro może to być ktoś inny. To bardzo niebezpieczne - mówi Irina Brovko, Ukrainka z Zielonej Góry.
Kilka dni temu mówiła nam, że coraz częściej czuje się u nas jak nieproszony gość. Teraz jest przerażona zapowiadaną na 21 stycznia (godz. 15.00 na Starym Rynku) manifestacją: Nie chcemy uchodźców w Zielonej Górze, którą organizuje Rota Rzeczypospolitej. - Rozumiem, z czym związane są te nastroje. Dużo nieprzyjemnych sytuacji zdarzyło się w Europie – mówi pani Irina.
W maju zeszłego roku przeciwko obcokrajowcom, a konkretnie imigrantom napływającym falami do Europy protestowali już narodowcy ze Słubic. Szli m.in. z hasłami: „Kanclerz Merkel, chcesz murzyna, to go sobie w domu trzymaj”. Demonstracji przyglądali się mieszkańcy Słubic. Marsz potępili: burmistrz Słubic i nadburmistrz Frankfurtu nad Odrą.
Nie oznacza to jednak, że jesteśmy nechętni obcokrajowcom. Jak się żyje tym, którzy z różnych zakątków świata przywędrowali do Lubuskiego?
Czytaj w piątek, 13 stycznia, w "Gazecie Lubuskiej" i w serwisie plus.gazetalubuska.pl