Jak ubierały się kobiety w XIX wieku? Kobiety musiały podnosić spódnice
Dopiero w XIX wieku wszyscy zaczęli nosić bieliznę. A wielkość ronda w kapeluszu świadczyła o statusie. Panie kupowały włosy, by upiąć sobie kok. Najdroższe były blond oraz siwe.
- W XIX wieku moglibyśmy się odnaleźć, ale wcześniej byłoby nam bardzo trudno - uważa Sławomir Filipowicz z Archiwum Państwowego w Suwałkach, który kilka dni temu opowiadał seniorom o tym, jak zmieniała się moda.
To już kolejne spotkanie edukacyjne dla starszych suwalczan. Wcześniejsze, przypomnę, poświęcone było tradycjom bożonarodzeniowym i też cieszyło się dużym zainteresowaniem.
- Wiele naprawdę ciekawych rzeczy można się dowiedzieć - seniorzy dzielili się wrażeniami. - Tego typu inicjatyw mogłoby być znacznie więcej.
Włosy blond były najdroższe
Co to jest moda? To nowy trend, potrzeba naśladowania innych. Na przełomie XIX i XX wieku zmieniła się ona diametralnie. Przede wszystkim wszyscy zaczęli nosić bieliznę. Wcześniej ta część garderoby była zarezerwowana wyłącznie dla arystokracji.
Panie rozstały się z krynoliną, czyli stelażem pod suknią, który uniemożliwiał im normalne funkcjonowanie. W stożkowatej konstrukcji trudno było nawet usiąść, a co dopiero biec, czy się położyć.
Na przełomie wieków krynolinę zastąpiła turnira. To, mówiąc najprościej, połowa stelażu, który usztywniał suknie z tyłu. Też nie była najwygodniejsza. Panie, by usiąść musiały podciągać spódnice, a to nie należało bynajmniej do dobrego tonu. Do sukni trzeba było dopasować płaszcze. Były więc one dłuższe z przodu, a krótsze z tyłu. Tak, aby nie zakrywały turniry.
- Przekleństwem tamtych czasów były gorsety - mówił Sławomir Filipowicz. - Panie ściśnięte w talii miały potworne problemy gastryczne oraz cierpiały na zwyrodnienie kręgosłupów.
W 1890 roku turnira zniknęła, a suknie zaczęły być coraz bardziej zwiewne. Wtedy też pojawiła się moda na rowery. Niektóre, bogatsze rodziny posiadały kilka jednośladów: damski, męski i dla dziecka.
Kobiety upinały sobie włosy bardzo wysoko. A, że do takich fryzur potrzeba było dużo włosów, często je kupowano i doczepiano. Okazuje się, że najmodniejsze, ale tym samym najdroższe były włosy blond oraz siwe.
Urzędnicy mieli specjalne guziki
Panowie przykrywali głowy cylindrami. A że były one kłopotliwe przy zdejmowaniu i noszeniu w ręku, to z czasem zaczęto szyć cylindry składane. Nieodłącznym elementem stroju mężczyzny była laseczka. A poza tym, przed pierwszą wojną światową, dominowały marynarki. Na przykład urzędnicy mieli coś w rodzaju munduru, do którego wszywano specjalne dla tej grupy zawodowej guziki.
Suwalczanie, jeśli chodzi o modę, nie odstawali od mieszkańców innych regionów. W mieście funkcjonowało wiele zakładów krawieckich, które oferowały szycie kostiumów, czy bielizny. Oczywiście, szybko, dokładnie i tanio. W niektórych przypadkach nową kreację można było mieć w ciągu doby.
- Właściwie tylko Żydzi nie ulegali modzie - dodaje Filipowicz. - No i, rzecz jasna, biedacy, których po prostu nie było stać na ubrania.