Jak uporać się z dzikami w Gubinie? [WIDEO]
Łapią dziki do klatek, żeby wywieźć je z miasta. Okazuje się, że... ktoś je wypuszcza, a gubińscy działkowcy się denerwują.
Przejeżdżając przez Gubin nietrudno zauważyć, że prawie wszystkie zielone tereny (poza tymi w ścisłym centrum miasta), są zniszczone przez dziki. Zwierzęta ryją przy poboczach ulic, nie boją się niczego. Boisko przy ul. Sportowej wygląda jak krajobraz po bitwie.
Pytamy mieszkańców Gubina, czy ktoś na tym boisku grał? - Teraz już chyba tylko dziki - mówi poirytowany Zbigniew Lenart.
Mężczyzna mieszka przy ulicy Wojska Polskiego i miał swoje przygody z dzikami.
- Wdarły się na moją działkę i zniszczyły wszystko. Nic dziwnego, było ich chyba z 30 sztuk - opowiada gubinianin, który starał się o odszkodowanie, ale takiego nie uzyskał.
-_Udało mi się własnymi siłami doprowadzić działkę do porządku. Jednak te zwierzęta mogą kiedyś znów mnie „odwiedzić”. I co wtedy? Nikogo to jednak nie obchodzi. Burmistrz ma to w nosie - denerwuje się pan Zbigniew.
Czytaj w piątek, 7 kwietnia, w "Gazecie Lubuskiej" i w serwisie plus.gazetalubuska.pl