Jak walczyć ze smogiem – energetyka oparta na węglu
Źródłem zanieczyszczeń powietrza jest również przemysł, w tym głównie energetyka węglowa. Niewątpliwie wielkie zakłady, takie jak huty, koksownie czy elektrownie cieplne znacząco wpływają na emisję zanieczyszczeń, a szczególnie metali ciężkich, tlenków azotu, dwutlenku siarki oraz pyłów zawieszonych.
Według różnych szacunków, elektrownie zlokalizowane na terenie naszego kraju odpowiadają za 9 – 11 proc. emisji pyłu zawieszonego PM 2,5 oraz aż za 51 proc. emisji dwutlenku siarki oraz 31 proc. emisji tlenków azotu.
Zdaniem zwolenników energetyki węglowej, rozwój tej energetyki i ciepła systemowego (nawet opartego na węglu) przyczynia się wręcz do zmniejszenia niskiej emisji, będącej główną bolączką polskich miast.
Powód jest prosty – wymagania emisyjne dla sektora energetycznego są obecnie na tyle wysokie, że zagrożenie dla środowiska ze strony tego przemysłu znacząco spada i nadal będzie spadać. O wiele łatwiej jest (przynajmniej w teorii) oczyszczać spaliny i kontrolować emisje nielicznych dużych zakładów przemysłowych niż ogromnej liczby pieców domowych bądź pojazdów.
Trzeba też pamiętać, że każdy nowy komin elektrociepłowni czy ciepłowni to olbrzymia liczba zlikwidowanych palenisk domowych, które obecnie są praktycznie poza kontrolą wymagań emisyjnych.
Mimo to ukazują się badania, które podważają tak optymistyczną wizję rozwoju energetyki węglowej. W Polsce aż 85 proc. energii elektrycznej produkowanej jest z węgla i nic nie wskazuje na zmianę tego stanu rzeczy. Przeciwnie – rząd popiera ten model rozwoju.
Tymczasem mimo ogromnych nakładów na modernizację, obecnie jedynie ok. 10 proc. elektrowni węglowych w Polsce wybudowano w okresie ostatniej dekady. Pozostałe elektrownie nadal bazują na przestarzałych technologiach.
Eksperci HEAL Polska opracowali zestawienie zewnętrznych kosztów zdrowotnych dla nowoczesnej elektrowni węglowej o mocy 500 MW, czyli stosunkowo niewielkiej (dla porównania – największa elektrownia Bełchatów oparta na węglu brunatnym osiąga moc ponad 5 tysięcy MW).
Na podstawie udostępnionych przez inwestora danych dotyczących emisji, korzystając z metodologii wykorzystywanej przez Komisję Europejską, obliczono efekty zdrowotne, jakie wystąpią podczas 40 lat funkcjonowania elektrowni (tyle wynosi średni wiek funkcjonowania elektrowni węglowej w Polsce).
Wniosek jest jednoznaczny: tylko jedna taka elektrownia w ciągu swojego funkcjonowania może spowodować ponad 400 przypadków przewlekłego zapalenia oskrzeli u dorosłych i ponad 2 tysiące przypadków zapalenia oskrzeli u dzieci, a także nawet do 500 przedwczesnych zgonów. Natomiast całość energetyki węglowej w Polsce jest odpowiedzialna za 3500 przedwczesnych zgonów każdego roku!
Trudno zweryfikować rzetelność tych statystyk. Inne badania zdają się jednak je potwierdzać. Z raportu „Europe's Dark Cloud” wynika, że europejska energetyka węglowa odpowiada za ok. 23 tysiące przedwczesnych zgonów rocznie i generuje koszty zdrowotne sięgające 63 mld euro. W Polsce koszty te wynoszą do 16 mld euro.
Mimo to produkcja, wydobycie i spalanie węgla wciąż są dotowane ze środków publicznych - szczególnie w Polsce, gdzie obowiązuje doktryna „wyspy węglowej”, otoczonej energią odnawialną i elektrowniami atomowymi.
Koszt całkowity projektu 193 971 zł, kwota dotacji 172 634 zł.