Zabytki czy nowe inwestycje? W gminie narodził się dylemat. Urząd planuje remonty dróg, budowę mieszkań socjalnych. Nowy komitet chce zadbać o stare budynki.
Stara stacja kolejowa widziała już dużo lepsze czasy. Niedługo w tym budynku mogą pojawić się mieszkania socjalne. Do inwestycji nie do końca jest przekonany Komitet Obywatelski na Rzecz Rozwoju gminy Bobrowice (KOnaRR), który wysłał pisma do lubuskiego konserwatora zabytków oraz wójta gminy Bobrowice, Marka Babula.
- Przede wszystkim chcemy zadbać o to, aby wygląd zabytkowych obiektów został w dużej części zachowany - mówi Krzysztof Wiktorski z KOnaRR.
- Pragniemy ochronić to, co zostało, by nie uległo przebudowie i nie zmieniło swojego charakteru w trakcie modernizacji na mieszkania socjalne - zaznacza K. Wiktorski. - W związku z tym nasz komitet wystosował petycję do wójta gminy o zachowanie szczególnej dbałości o ten obiekt, a także o elementy jego zabudowy - wyjaśnia.
To nie jedyne miejsce, na które zwraca uwagę komitet. Drugim obiektem jest sala gimnastyczna przy szkole podstawowej w Bobrowicach. Wkrótce zostanie ona przebudowana na stołówkę. - Nasz niepokój, co do przebudowy tego miejsca, wynika zarówno z troski o zabytkową architekturę wewnętrzną, jak i zewnętrzną tego obiektu, która w momencie zmiany sposobu użytkowania mogłaby zostać zaburzona - uważa K. Wiktorski.
Wójt gminy Marek Babul podkreśla, że już wcześniej uzgadniano szczegóły, dotyczące wymienionych inwestycji z konserwator zabytków.
- Nie miała ona żadnych zastrzeżeń, zarówno w sprawie sali gimnastycznej, jak i stacji, dlatego nie rozumiem obaw oraz uwag komitetu - mówi M. Babul. - W przypadku sali gimnastycznej, budynek praktycznie się nie zmieni. Chcieliśmy tylko uzyskać zgodę na wykonanie dobudówki, gdzie ma znaleźć się kuchnia. Taką zgodę otrzymaliśmy - podkreśla wójt Bobrowic, M. Babul.
Dziwi się też, że są zastrzeżenia w sprawie dworca kolejowego. - Będziemy prowadzili tylko prace wewnątrz. Nie zmienimy wyglądu zewnętrznego. Konserwator również wyraziła zgodę, dlatego uwagi wysyłane przez komitet są niepotrzebne - irytuje się wójt.
- Ci ludzie tylko wysyłają pisma, utrudniają pracę urzędu przy wykonywaniu inwestycji, przez co powstają opóźnienia. To nie jest działanie na rzecz rozwoju, a przeciwko niemu - denerwuje się wójt.
Przedstawiciele komitetu są oburzeni taką oceną wójta. - Każdy ma inny punkt widzenia. Np:. na stację patrzymy przez pryzmat innych inwestycji - mówi przedstawiciel KOnaRR, Marcin Murawa.
- W_przyszłości koło torów planowana jest ścieżka rowerowa i w inny sposób można byłoby zagospodarować tereny okoliczne. Byłoby to piękne miejsce z zabytkiem w tle, ale trzeba o niego zadbać - dodaje.