Jak wygląda region z perspektywy 50 czy 100 metrów? Zobaczcie [ZDJĘCIA]
Nie musisz jechać do Zakopanego czy Wisły, bo zobaczyć niezwykłe krajobrazy i łańcuchy górskie w Sudetach i Tatrach. Wystarczy wybrać się do rybnickiej dzielnicy Niewiadom i tam ze szczytu zabytkowej wieży ciśnień podziwiać uroki całego regionu. Albo pokonać 260 schodów i wspiąć się na wieżę rybnickiej Bazyliki.
Wiecie, ile w Rybniku jest kościołów? Nie? Albo jak pięknie wyglądają w blasku słońca Sudety? To dobry powód, dla którego powinniście się wybrać na teren zabytkowej kopalni Ignacy w dzielnicy Niewiadom. Tylko tam z wysokości 15 piętra można policzyć wszystkie świątynie znajdujące się w naszym mieście. Z tarasu widokowego, który znajduje się na szczycie wieży ciśnień, wszystko widać jak na dłoni. Kiedy tylko pogoda dopisuje, widać stąd Tatry, Bramę Morawską i Górę św. Anny. - A kiedy nie ma pogody ze szczytu policzyć można wszystkie znajdujące się w okolicy kopalnie. Widać Dębieńsko, szyby kopalń jastrzębskich i te położone najbliżej nas - Rydułtowy i Marcel - podkreśla Alojzy Szwachuła, prezes Stowarzyszenia Zabytkowej Kopalni Ignacy w Rybniku-Niewiadomiu.
Na szczyt mierzącej prawie 50 metrów wieży prowadzą kręte, metalowe schody. Co 15-16 schodów zbudowano specjalne podesty, dla tych, którzy podczas wspinaczki złapią zadyszkę. Wspinaczka na szczyt nie zajmuje jednak zbyt dużo czasu. Wystarczy kilka minut i już możemy podziwiać panoramę regionu. Po wejściu na taras widokowy od razu rzuca się w oczy widok na sąsiedni Radlin i miejscową kopalnię, a także hałdę Charlottę, najwyższe sztuczne wzniesienie w Europie. Spoglądając w drugą stronę widać praktycznie wszystkie szyby kopalń działających w sąsiednim Jastrzębiu-Zdroju. Patrząc nieco w lewo zauważyć można Żory, Suszec i dalej beskidzkie szczyty, które nawet w pochmurne dni wyraźnie rysują się na horyzoncie. Z kolejnego niewielkiego okna, które zamontowane zostały na szczycie, podziwiać można centrum Rybnika wraz z królującymi nad miastem wieżami bazyliki. Tuż obok, zza drzew wyłaniają się kominy rybnickiej elektrowni.
Zabytkowa wieża ciśnień zaadaptowana została na taras widokowy już kilka lat temu. To jedna z największych atrakcji turystycznych w regionie. Obecnie na terenie zabytkowego, pokopalnianego kompleksu trwa remont. Zwiedzanie do czerwca zostało wstrzymane, ale potem kopalnia Ignacy ma być prawdziwą perełką. Powstaje tam bowiem nowe, przemysłowe muzeum pełne interaktywnych atrakcji. Latem to miejsce już będzie można zwiedzać.
Dachy starych, przedwojennych kamienic, a także efektowny nowy deptak w Rybniku czy gigantyczne osiedle Nowiny, na którym mieszka dziś ok. 20 tysięcy osób, podziwiać można z kolei z tarasu widokowego, który powstał na szczycie rybnickiej Bazyliki pod wezwaniem św. Antoniego. To atrakcja udostępniona w 2012 roku, po trwającym wiele miesięcy remoncie kościelnych murów. Dla turystów udostępniona została południowa wieża, mierząca blisko 100 metrów. Na szczyt prowadzą 252 schody. Jedne kręte, drugie łagodne. Po drodze na górę podziwiać można piękne dzwony wzywające rybniczan na modlitwę. Choć widok z tarasu jest imponujący, bo z jednego z okien policzyć można nawet wszystkie bloki na osiedlu Nowiny, a z innego w oddali połyskuje woda rybnickiego zalewu, to pozostaje pewien niedosyt. Panoramę miasta ograniczają bowiem niewielkie okienka i grube mury.
Najlepszy widok na historycznie śląską ziemię jest jednak z wieży widokowej w czeskiej Ostrawie. Tam wieża widokowa funkcjonuje w samym centrum miasta i stanowi część miejscowego ratusza. – Witamy serdecznie. Czy życzą sobie państwo towarzystwo przewodnika, który z góry wskaże najciekawsze elementy panoramy miasta – już od progu wita nas miejscowy przewodnik. Po polsku. To jedna z kilku osób zatrudnionych w Ostrawskim Serwisie Informacyjnym, który przy wejściu na wieże ma swoją siedzibę. To właśnie u nich kupić można broszury, książki o historii Ostrawy. Są też koszulki, kubki, czapeczki z logo miasta. I choć jest już późne popołudnie, urząd pewnie lada moment zostanie zamknięty, nikt nerwowo nie przestępuje z nogi na nogę. – Pracujemy przez cały dzień, codziennie – mówią mi pracownicy punktu. I nic dziwnego, że galerię widokową na wysokości 72,59 metrów, odwiedza rocznie około 50 tysięcy turystów. A widok? Zapiera dech w piersiach. Z lewej podziwiać można stadion Banika Ostrawa, widać szyby dawnych kopalni. A z prawej strony? Są i wieżowce, i stare kamienice. I ostrawski drapacz chmur, który przy każdym większym wietrze się chwieje - o czym raczy nas poinformować sympatyczny przewodnik...