Jak z Kazimierza stać się nagle Januszem? Proste!
Na co dzień Kazimierz Czarnecki pracuje na stacji paliw w Gorzowie. Ale gdy założy czapeczkę i klapeczki, to raz - dwa zamienia się w Janusza z bulwaru.
Czy sympatyczny pan Kazimierz naprawdę jest podobny do najsłynniejszej rzeźby z bulwaru? Tak. I mamy na to kilka dowodów.
Dowód pierwszy: od córki
Rzeźba Janusza pojawiła się w mieście rok temu. Córka pana Kazimierza - Beata - zrobiła sobie wówczas, jak setki gorzowian, z Januszem zdjęcie. Pokazała je kilku osobom. - Niektóre dostrzegły podobieństwo, a jedna to nawet uwierzyła, że na zdjęciu jestem ja! - wspomina pan Kazimierz.
Poza tym rola pani Beaty jest w całym tym zamieszaniu nieco większa: to właśnie córka z zięciem Bartkiem pomogli panu Kazimierzowi skompletować strój Janusza Gorzowskiego. - Bo o ile odpowiednią odzież miałem, o tyle nie posiadałem gustownych, januszowych klapek. Zaopatrzyli mnie w nie właśnie córka z zięciem - śmieje się pan Kazimierz.
Nawet nigdy nie widziałem tej rzeźby na żywo - śmieje się pan Kazimierz
Dowód drugi: z okazania
Na co dzień ten 68-letni gorzowianin pracuje na stacji paliw Orlen przy ul. 11 Listopada. Bez czapeczki, klapek i kamizelki Janusza nie przypomina. Ale gdy je włożył w czasie sobotniego konkursu na sobowtóra Janusza, ludzie przecierali oczy ze zdziwienia: Janusz! I choć miał w czasie okazania konkurenta, to jednak drugi sobowtór nie może się pochwalić tak ogromnym podobieństwem do oryginału.
Dowód trzeci: ankieta
Nasz reporter w celach badawczych zrobił sobie trzy zdjęcia: z Januszem, z mężczyzną, który pozował przy tworzeniu Janusza i z panem Kazimierzem przebranym za Janusza. Co się okazało podczas Dni Gorzowa? Na 13 osób, które widziały zdjęcie, dziewięć orzekło, że... sobowtór pomnika Janusza jest bardziej podobny do Janusza niż człowiek, który pozował przy tworzeniu Janusza.
Czyli pełen sukces!
Jednak teraz czeka nas internetowe głosowanie nad tym, który z sobowtórów jest bardziej podobny. Zwycięzca dostanie bon o wartości 4 tys. zł na dowolny wyjazd.
Pan Kazimierz już postanowił: jak wygra, odda nagrodę córce i zięciowi. Taki ma gest!