Jak zamienić dzisiejszą pasję w jutrzejszy wymarzony zawód?
Kto zarabia na swoim hobby, nigdy nie chodzi do pracy. Tego, co dla wielu jest marzeniem, można się nauczyć w gimnazjum. To zaprocentuje w dorosłym, zawodowym życiu.
Dzięki programowi „Na własne konto” grupa 17 uczniów bierze udział w dodatkowych lekcjach z przedsiębiorczości oraz ogólnej wiedzy ekonomicznej.
Myślą o swojej przyszłości
- Byli to głównie drugoklasiści, ale i parę chętnych osób z klasy trzeciej. Zajęcia prowadzi między innymi Piotr Pawłusz, student piątego roku ekonomii z Białegostoku – opowiada Beata Śmietańska, dyrektorka Zespoły Szkół. - Zajęcia są bardzo ciekawe.
Na pierwszą turę lekcji z ekonomii uczniowie przychodzili w ferie, druga dopiero przed nimi.
- Pomagała też gmina, bo dowoziła młodzież do lokalnych firm – wspomina dyrektorka. - Na miejscu uczniowie poznawali zasady prowadzenia działalności gospodarczej i działania rynku. Chodziło o to, żeby poznawali to też wszystko w praktyce, nie tylko na lekcji w teorii – przekonuje B. Śmietańska.
Jak zaplanować własne wydatki
Czy gimnazjaliści radzą sobie z planowaniem własnych wydatków?
- Niektórzy tak, inni nie, tak jak dorośli. Można się tego nauczyć poprzez ćwiczenie – ocenia opiekunka projektu Ewa Migała.
Pensja ma wynikać z pasji
Jednym z takich ćwiczeń było planowanie budżetu. - Mieli ustalone wydatki stałe i musieli to jakoś rozplanować - opowiada Ewa Migała. - Warunki były na przykład takie, że babcia chce pójść do kina, a syn chce kupić nowe buty i okazuje się, że po opłaceniu rachunków nie starcza pieniędzy na obie te rzeczy i trzeba wybrać. A to nie było łatwe. Najważniejszym elementem zajęć była zamiana pasji na zarobek. Młodzież za zadanie miała zaplanować działalność gospodarczą w oparciu o swoje zainteresowania.
Koński biznes może być przyjemnością
- Chcieliśmy założyć spółdzielnię uczniowską i zarabiać pieniądze, czyli sprzedać nasze umiejętności – mówi E. Migała. - Pomysłów nie brakowało. Uczniowie mówili o swoich pasjach, które przekuwali na własne pieniądze. Wiktoria Salamon postawiła na naukę jazdy konnej.
Mam konia i okazało się, że jest zainteresowanie – opowiada dziewczyna o pierwszych zarobionych w życiu pieniądzach.
Bartosz Droszczak z kolei pasjonuje się piłką nożną. Jego plan to szkolić przyszłych bramkarzy.
Kasia Kołuta i Alisia Varga stawiają na taniec, w którym dziś się szkolą, a w przyszłości chcą uczyć innych.
Chcą samodzielnie opisać własny świat
Aleksandra Mrzygłowska i Zuzanna Rybak założyły bloga.
- Przez pierwsze pięć dni opisywałyśmy to, co dzieje się na zajęciach i czego się uczymy, a teraz dodajemy wpisy o naszej gminie o zabytkach, a nawet dowcipy ekonomiczne – A. Mrzygłowska.
Młodzi są przedsiębiorczy
„Na własne konto” to nie pierwszy i jedyny projekt realizowany przez szkołę w Trzebielu. - Nie można tak łatwo podać kosztów, bo oprócz pieniędzy z projektu pomaga nam też urząd, na przykład podstawiając autobusy na dodatkowe zajęcia – tłumaczy B. Śmietańska. Również przeszkolenie opiekunki kosztowało. - Ale przecież to po to, żeby czegoś te dzieci nauczyć – mówi E. Migała.
Warto zajrzeć też do bloga dziewczyn, pod adresem nawlasnekonto.pl. Uczennice opisują tam dodatkowe zajęcia i życie swojej szkoły.