Jak zrobić Rosji na złość? [FELIETON JERZEGO WITASZCZYKA]

Czytaj dalej
Fot. Pixabay / hangela
Jerzy Witaszczyk

Jak zrobić Rosji na złość? [FELIETON JERZEGO WITASZCZYKA]

Jerzy Witaszczyk

Coraz więcej węgla kupujemy z Rosji. Bo jest tańszy.

Tak wbrew woli naszych polityków coraz więcej dolarów dosypujemy do rosyjskiego budżetu. Sami zaś niemal nic tam nie sprzedajemy. Kiedyś Rosja była wdzięcznym odbiorcą polskiego mięsa; polskie jabłka były ozdobą moskiewskich sklepów.

Dziś nie są, gdyż Polska i cała UE ukarała Rosję embargiem za konflikt z naszą ukochaną Ukrainą. Rosja odpłaciła pięknym za nadobne – nie kupuje polskich wyrobów. Polscy rolnicy są zrozpaczeni.

A rosyjscy? Wygląda na to, że akurat im sprzyja zakaz importu z Polski. Produkują coraz więcej, bo sklepowe półki nie znoszą pustki. Rosja, kiedyś importer zbóż, dziś jest eksporterem. Właśnie Reuters doniósł, ile tysięcy ton pszenicy sprzedała Egiptowi.

Jerzy Witaszczyk

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.