Jaka jest Krystyna Sokołowska? Miss Polonia ujawnia swoje sekrety
Nie spodziewałam się wygranej. Znalazłam się w gronie 20 pięknych, wykształconych kobiet, które mają różne pasje i zainteresowania. Każda z nas była inna i wyjątkowa - przyznaje w rozmowie z nami Krystyna Sokołowska, tegoroczna Miss Polonia, która mieszka, studiuje i pracuje w Białymstoku.
Jak Pani zareagowała na wiadomość o zwycięstwie w konkursie Miss Polonia?
Podczas gali towarzyszyły mi ogromne emocje. Z jednej strony stres i podekscytowanie związane z występem na scenie, z drugiej zaś radość i szczęście, natomiast był też smutek. Smutek spowodowany poczuciem, że kończy się piękny okres przygotowań do finału, czas pożegnania z pozostałymi finalistkami, do których bardzo się przywiązałam, z którymi nawiązałam koleżeńskie stosunki. Moment ogłoszenia wyników konkursu był kulminacją wszystkich emocji, stąd też pojawiły się łzy.
Czy spodziewała się Pani tego sukcesu?
Nie spodziewałam się wygranej. Znalazłam się w gronie 20 pięknych, wykształconych kobiet, które mają różne pasje i zainteresowania. Każda z nas była inna i wyjątkowa. Myślę, że jurorzy mieli twardy orzech do zgryzienia podczas gali finałowej.
Jak wyglądały przygotowania?
Przed samą galą finałową, która odbyła się we Włocławku, miałyśmy 11-dniowe zgrupowanie w Łodzi, gdzie były codzienne próby choreografii, liczne przymiarki, sesje zdjęciowe i nagrania. Jeszcze wcześniej musiałyśmy przejść wszystkie etapy konkursu, to jest ćwierćfinał i półfinał, i dostać się do ścisłej finałowej dwudziestki.
Dlaczego zdecydowała się Pani na start w tym konkursie?
Konkurs Miss Polonia śledziłam od wielu lat i podziwiałam za to, że niesie za sobą ideę „piękna z przesłaniem”. Laureatki to nie tylko przysłowiowe długonogie piękności, ale przede wszystkim kobiety, których misją jest czynienie dobra, pomaganie innym i bycie dobrym przykładem dla młodszego pokolenia. Również chciałabym pomagać innym ludziom, inspirować do dobrych uczynków i dlatego wzięłam udział w konkursie.
Studiuje Pani jednocześnie wychowanie fizyczne oraz finanse i rachunkowość. Dlaczego wybrała Pani tak różne kierunki?
Od zawsze wiedziałam, że chcę prowadzić własną firmę, stąd studia na wydziale ekonomii. Z kolei ze sportem związane jest całe moje życie, pracuję jako trener i studia były świetnym dopełnieniem zdobytej przez lata wiedzy i praktyki.
Ponoć zna Pani kilka języków obcych... To prawda, że nie chodziła Pani na żadne dodatkowe zajęcia?
Biegle rozmawiam w języku angielskim i rosyjskim, znam podstawy języka niemieckiego ze szkoły. Nigdy nie chodziłam na dodatkowe lekcje języków, ponieważ nie miałam na to czasu z racji dużej liczby treningów. Języków nauczyłam się w szkole oraz oglądając filmy i seriale w języku angielskim. Języka rosyjskiego natomiast nauczyłam się w sali sportowej, ponieważ bardzo często miałam warsztaty z trenerkami ze Wschodu. Do tej pory współpracujemy z trenerkami między innymi z Ukrainy.
Gra Pani na fortepianie. Czy to druga Pani pasja oprócz gimnastyki?
Gry na fortepianie nauczyłam się w szkole muzycznej. Teraz traktuję to jako odprężenie. Gdy jestem zdenerwowana lub mam w sobie inne negatywne emocje, wtedy siadam przed pianinem w domu, gram i momentalnie mój nastrój się poprawia. Jest to mój rodzaj relaksu.
Tytuł Miss Polonia zapewne otworzy niejedne drzwi. Jakie ma Pani plany i marzenia?
Przede wszystkim mam nadzieję, że uda mi się wprowadzić pozytywną zmianę w życiu innych. Być może będzie to tylko zmiana u jednej osoby, być może u tysięcy, ale chcę spróbować, chcę pomagać, chcę działać, więc czekam bardzo na to, co przyniesie nadchodzący rok panowania jako Miss Polonia. Przede mną też w niedalekiej przyszłości konkurs międzynarodowy, prawdopodobnie Miss Świata, więc oczywiście również czekają mnie przygotowania do tego wydarzenia.
[polecane]23086077,23086477;1[/polecane]