Jaki był 2015 rok w bydgoskiej kulturze?
Festiwale, koncerty, spektakle, wystawy - to jedno, ale zmiany kadrowe w instytucjach to co innego. Sprawdzamy, jak minął kończący się rok.
W tym roku tyle się w mieście działo, że aby wymienić wszystko zabrakłoby całego wydania „Naszego tygodnia”. Postaramy się więc wybrać najciekawsze i najważniejsze wydarzenia.
Przez cały rok odbywały się kolejne edycje festiwali, które na dobre już zadomowiły się nad Brdą. Jednym z nich były Animocje, organizowane przez Miejskie Centrum Kultury. W tym roku większe i dłuższe niż wcześniej, a ich gościem specjalnym była Joanna Jabłczyńska.
Sukcesem okazała się także kolejna edycja Mistrzostw Świata w Przechodzeniu przez Rzekę, a także festiwal Ethniesy w MCK, który propaguje muzykę folkową podbudowaną nowoczesnym sznytem. W MCK była też wizyta legendarnego Teatru Ósmego Dnia, a później festiwal Inne Sytuacje, a w wakacje, jak co roku, Muszla Fest w Myślęcinku. Fani cięższych brzmień nie zapomną też na pewno tegorocznej edycji festiwalu Drums Fusion, podczas którego wystąpiła grupa Philm z legendarnym muzykiem Slayera - Davem Lombardo.
Za nami także kolejna edycja Bydgoskiego Festiwalu Operowego i Bydgoskiego Festiwalu Muzycznego, Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Camerimage a także teatralnych Prapremier, które w nowej odsłonie okazały się być wielkim sukcesem.
Tu warto wspomnieć o całym, naprawdę dobrym roku na bydgoskiej scenie - kilkanaście spektakli na bardzo wysokim poziomie, debaty, spotkania i cieszące się ogromnym zainteresowaniem warsztaty dla dzieci i młodzieży. To skutek objęcia dyrektorskiego fotela TPB przez Pawła Wodzińskiego, któremu w kierowaniu teatrem towarzyszy Bartek Frąckowiak.
Nowością w tym roku był I Festiwal Miłośników Fotografii Analogowej Vintage Photo Festival, który trwał w mieście prawie miesiąc, a na który przyjechały legendy fotografii ze świata, między innymi Eva Rubinstein. Po raz pierwszy w Bydgoszczy zorganizowano jesienią targi piwne Beergoszcz. Przez dwa dni do hali Łuczniczka przyszło tyle osób, że organizatorzy już zaplanowali ich kolejną edycję - w maju nadchodzącego roku.
Nie można także pominąć sukcesów związanych z bydgoskim środowiskiem filmowym. Raz po raz dowiadywaliśmy się o kolejnych wyróżnieniach produkcji i artystów skoligaconych z naszym miastem - warto wspomnieć chociażby o tym, że film „Koniec świata” Moniki Pawluczuk, którego partnerem jest Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy, został zwycięzcą amerykańskiego festiwalu filmowego Hot Springs, a fabularny „Azyl” w reżyserii Macieja Jasińskiego i Jarosława Piskozuba z Bydgoskiej Kroniki Filmowej wygrał XXVII Wielkopolskie Porównania Filmowe w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu.
Sukcesy zaliczali także muzycy związani z Bydgoszczą. Warto tu przytoczyć chociażby silną reprezentację naszej Akademii Muzycznej na Konkursie Chopinowskim (z tego Szymon Nehring dostał się do finału i wywalczył nagrodę publiczności), a także zwycięstwo studenta akademii Krzysztofa Iwaneczki w talent show „The Voice of Poland”. Pod koniec roku okazało się także, że bydgoszczanin Kuba Ziołek jest nominowany do Paszportu Polityki w kategorii „muzyka popularna”, a Krzysztof Książek, student Akademii Muzycznej w kategorii „muzyka poważna”.
„Rzeka muzyki” - letnie koncerty w amfiteatrze koło Opery Nova okazały się być jednym z najciekawszych letnich wydarzeń kulturalnych w Polsce, a National Geographic Traveler uznał, że bydgoskie Muzeum Mydła i Historii Brudu to najciekawsze muzeum w kraju.
2015 rok to także czas zmian personalnych. Pod koniec roku Wacław Kuczma, wieloletni dyrektor Galerii Miejskiej bwa podpisał umowę z CSW w Toruniu, któremu od stycznia będzie szefował. Szerokim echem odbiło się w Bydgoszczy również powołanie na dyrektora Filharmonii Pomorskiej (wbrew woli byłej minister kultury) Macieja Puto, dotychczasowego szefa Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury.
Wiadomo też już na pewno, że w Bydgoszczy na placu Teatralnym nie powstanie centrum kongresowe, w którym miejsce dla siebie miałby znaleźć między innymi festiwal Camerimage. Czy to oznacza, że impreza zniknie z miasta? Czas pokaże. a ą