Jakość paliwa na stacjach w Łódzkiem poprawia się, ale tankowanie może się skończyć remontem silnika
Tankujemy paliwo coraz lepszej jakości, ale i tak są stacje, na których możemy kupić benzynę, olej lub autogaz, które uszkodzą nasz samochód. Takie wnioski płyną z raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który poświęcony jest rynkowi paliw w 2017 roku.
Inspektorzy handlowi w całym kraju zbadali 939 próbek paliwa, które zostały pobrane na 939 stacjach w kraju.
- W efekcie naszych kontroli z roku na rok poprawia się jakość paliw ciekłych w Polsce - mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu ochrony Konkurencji i Konsumentów. W 2017 roku norm nie spełniało już tylko 2,34 proc. próbek benzyn i oleju napędowego pobranych na losowo wybranych stacjach.
Kontrole są prowadzono dwutorowo. Część stacji jest wybierana losowo, a na pozostałe inspektorzy udają się, gdyż wcześniej były na nie składane skargi albo źle wypały poprzednie kontrole.
Z kontroli wynika, że więcej zastrzeżeń budzi jakość oleju napędowego niż benzyny. Najwięcej zastrzeżeń wzbudziła jakość paliwa w województwach: śląskim, podlaskim oraz warmińsko-mazurskim. Na Śląsku zakwestionowano 5,68 proc. zbadanych próbek, na Podlasiu 5,56 proc., zaś na Warmii i Mazurach 5 proc. Tymczasem w województwach: łódzkim, dolnośląskim, opolskim i kujawsko-pomorskim inspektorzy nie mieli zastrzeżeń do żadnych próbek pobranych losowo.
Nie znaczy to jednak, że jakość paliw w tych województwach jest idealna czy nawet dobra. W województwie łódzkim na przykład okazało się, że nieco ponad trzy procent paliw ze stacji, na które były skargi, ma złą jakość i nie spełnia norm. Na jednej z łódzkich stacji przy ul. Przybyszewskiego w oleju napędowego stwierdzono zbyt dużą zawartość wody (ponad dwukrotnie), a na dodatek temperatura zapłonu była zbyt niska. Tymczasem niska temperatura zapłonu stwarza ryzyko wybuchu par oleju podczas nalewania paliwa z dystrybutora do baku.
Na stacji na Polesiu natomiast zastrzeżenia dotyczyły jakości benzyny. Kontrola wykazała zbyt niską temperaturę końca destylacji, co źle wpływa na pracę silnika i może doprowadzić do jego uszkodzenia.
Zastrzeżenia wzbudziła także jakość autogazu na stacjach w Sieradzu przy ul. Sadowej oraz w Brąszewicach. W przypadku próbki z Sieradza okazało się, że znacznie została przekroczona zawartość siarki, co ma duży wpływ na skrócenie żywotności katalizatora, a wskutek tego na problemy z właściwą pracą silnika. To nie koniec, próbka nie przeszła także testów pod kątem działania korodującego na płytce miedzianej. W próbce z Brąszewic wykryto zbyt dużą zawartość siarki.
Okazuje się, że najwięcej skarg dotyczących jakości paliwa potwierdziło się w województwach lubuskim i podlaskim. W Lubuskiem aż 22,73 proc. paliwa nie spełniało norm, zaś na Podlasiu 13,64 proc. Pełną listę skontrolowanych stacji paliw (z adresami, nazwami) można znaleźć na stronie internetowej uokik.gov.pl (w zakładce jakość paliw).
Inspektorzy wydali siedem decyzji o wycofaniu z obrotu paliw, które nie spełniały norm, a do Urzędu Regulacji Energetyki trafiło 69 informacji o stacjach i hurtowniach, na których stwierdzono naruszenie warunków koncesji i przepisów prawa energetycznego. 43 sprawy trafiły do prokuratury.
Najczęściej kwestionowane parametry
W przypadku oleju napędowego była to: tzw. stabilność oksydacyjna, czyli odporność na utlenianie podawana w godzinach (minimalna wartość wynosi 20 h) oraz zbyt niska temperatura zapłonu. Utlenianie może spowodować zatykania filtrów paliwa, zanieczyszczenia zaworów wtryskowych oraz usterki w różnych elementach układu paliwowego. Zbyt niska temperatura zapłonu stwarza niebezpieczeństwo wybuchu oparów oleju podczas nalewania paliwa z dystrybutora do baku.
W przypadku benzyny stwierdzano najczęściej zbyt dużą zawartość węglowodorów aromatycznych oraz niewłaściwe parametry destylacji. Pierwsze wpływa na niewłaściwe spalanie i na emisję szkodliwych produktów do atmosfery oraz powstawanie ozonu i smogu. Zły parametr destylacji prowadzi do niewłaściwego spalania oraz nadmiernego zużywania silnika.
Zastrzeżenia do autogazu dotyczyły złych wyników badania działania korodującego na miedź oraz przekroczenia dopuszczalnego poziomu całkowitej zawartości siarki, co grozi korozją niektórych elementów silnika.
Zobacz też: W najbliższych dziesięcioleciach nastąpi wielka przebudowa polskiego sektora energetycznego