- Przed startem nowego sezonu czuję bardzo dobrze i z optymizmem czekam na jego rozpoczęcie. Podczas przygotowań schudłem 12 kilogramów, co sprawia, że jeździ mi się dużo lepiej - mówi Jakub Stojanowski, najmłodszy żużlowiec w drużynie 7R Stolaro Stal Rzeszów.
Zimę i wiosnę spędziłeś w domu rodzinnym w Danii. Jak przebiegały twoje przygotowania do sezonu w Polsce?
Starałem się oczywiście jak najlepiej przygotować do rozgrywek. Miałem stały kontakt z trenerem Michałem Widerą, który dawał nam wskazówki. Myślę, że jestem do sezonu pod względem fizycznym i sportowym dobrze przygotowany. Pierwsze w tym roku dwa treningi na motocyklu przeprowadziłem na dwóch torach w Danii.
Od kiedy jesteś w Polsce?
Przyjechałem kilka dni temu razem z tatą prosto do Gniezna swoim busem. Przez dwa dni wspólnie z kolegami z rzeszowskiej drużyny trenowaliśmy na tamtejszym torze. Nie wchodząc w szczegóły, byliśmy wszyscy zadowoleni. Ja też. Podobał mi się tor, fajnie mi się na nim jeździło. Wprawdzie z trenerem i zawodnikami podczas przygotowań mieliśmy stały kontakt, ale w Gnieźnie po raz pierwszy spotkaliśmy się bezpośrednio. Była dobra atmosfera.
Tor w Rzeszowie w budowie i nie wiadomo kiedy na niego wyjedziecie, a przed pierwszymi meczami dobrze by było jeszcze trochę potrenować?...
Wiadomo, że najlepiej jest zrobić jak najwięcej kółek, ale osobiście nie odczuwam jakiejś wielkiej i pilnej potrzeby jazdy. Czuję się na motocyklu w miarę pewnie. Jestem szybki. Przygotowania do sezonu, jak już wspomniałem, były dobre.
Jakim sprzętem dysponujesz na ten sezon?
Mam cztery silniki, w tym trzy od Flemminga Graversena, wyremontowane przez pana Rysia Maleckiego z Ostrowa. Myślę, że także pod tym względem jestem dobrze przygotowany.
Co teraz porabiasz. Pracujesz w Rzeszowie, w warsztacie?
Trenuję, dbam o swoje przygotowanie fizyczne oraz także pracuję w warsztacie. Wprawdzie nie ma jazdy, ale roboty nie brakuje.
Jak porównasz obecną swoją dyspozycję i formę przed rozpoczęciem ubiegłorocznego sezonu. Jak wypada to porównanie?
Dzięki temu, że schudłem 12 kg, dużo lepiej czuję się na motorze. Naprawdę czuć, że coś tam ze mnie „zleciało”. Jestem młody, chcę się bawić żużlem i chcę być coraz lepszy, zwłaszcza, że całe moje życie - od „A” do „Z” - kręci się wokół żużla. Takiego dokonałem wyboru. Chciałbym podziękować Adamowi Skowronowi, który bardzo mi pomagał oraz firmie Trasborg z Danii, która jest moim sponsorem.
Co powiesz o drużynie, w której nastąpiło kilka ważnych zmian kadrowych?
Uważam, że jesteśmy silni jako drużyna i stać nas w tym roku na dużo.