Janusz Gajos chwali stan małżeński, ale dopiero po czwartej przymiarce
Ojciec widział go jako architekta. Kiedy jednak chłopak zagrał w przedstawieniu szkolnym, złapał bakcyl aktorstwa. Do „Filmówki” dostał się dopiero za czwartym razem, ale jeszcze na studiach zagrał w „Czterech pancernych i psie”
Mamy właśnie okazję oglądać go w dwóch ważnych filmach. W „Kamerdynerze” odtwarza postać przedwojennego patrioty Bazylego Miotke, który podczas konferencji pokojowej w Wersalu walczy o miejsce dla Kaszub na mapie Polski. Z kolei w „Klerze” wciela się w postać arcybiskupa Mordowicza, który nie waha się przed szantażem, by tylko zatuszować pedofilską aferę w swej diecezji. Obie role Janusz Gajos zagrał brawurowo - co potwierdza, że jest jednym z najwybitniejszych aktorów swego pokolenia.
- Przez długie lata śniły mi się koszmary zawodowe. Jestem w podziemiach opery i za chwilę kurtyna ma iść w górę, a ja nie potrafię znaleźć drogi na scenę, nie wiem, co mam śpiewać, co gorsza, wiem, że nie umiem śpiewać i wiem, że nie zdążę przed ostatnim dzwonkiem. Budziłem się zlany zimnym potem - śmieje się w rozmowie z „Playboyem”.
***
Przyszedł na świat 23 dnia II wojny światowej. Gdy się skończyła, miał pięć lat - i kiedy odzywały się syreny fabryczne wzywające robotników na kolejną zmianę, on bał się, że znów trzeba chować się w schronie przed bombardowaniem. Nie znał innego świata niż ten wojenny.
- Ojciec był marzycielem i miał naturę szaławiły, bujał w obłokach i sypał pomysłami, których nigdy nie udało mu się zrealizować. Kiedy był konkretny kłopot, szło się do mamy. Była ciepła i racjonalna. Wierząca, w przeciwieństwie do ojca, który jako młody chłopak uciekł z rodzinnej wsi. Podobno popadł w konflikt z tamtejszym proboszczem - opowiada w „Gazecie Wyborczej”.
Czytaj więcej:
- Młody Janek zdawał aż cztery razy egzamin do szkoły aktorskiej
- Pierwszą swoją żonę poznał w szpitalu, do którego trafił po wypadku na planie serialu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień