Ostatnie zeznania Janusza S., jednego z najbogatszych bydgoszczan, ponoć rzucają nowe światło na zabójstwo dyrektora PZU w 1999 roku.
Dziś przed bydgoskim Sądem Okręgowym stanie jako świadek Janusz S., były współwłaściciel upadłego Domaru, podejrzewany o wyprowadzenie z firmy 35 milionów złotych. Janusz S. niespodziewanie pojawi się jako świadek w procesie przeciwko m.in. Tomaszowi Gąsiorkowi, oskarżonemu o zlecenie zabójstwa Piotra Karpowicza, dyrektora Centrum Likwidacji Szkód PZU przy ul. Wojska Polskiego. W 1999 roku wieczorem Karpowicz został zastrzelony, kiedy wychodził z pracy.
To już trzecia odsłona procesu - w pierwszej Gąsiorek został uniewinniony, przy drugim podejściu Sąd Apelacyjny w Gdańsku dopatrzył się błędów formalnych.
Janusz S. dotąd nie chwalił się swoją wiedzą na temat okoliczności czy motywów zabójstwa sprzed 19 lat. Jak wiemy nieoficjalnie, na początku września ujawnił, co wie, podczas przesłuchania w prokuraturze w Szczecinie do innej sprawy.
Z dalszej części materiału dowiesz się:
- dlaczego Janusz S. będzie zeznawał ws. zabójstwa dyrektora PZU
- kto stał za zabójstwem Karpowicza
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień