Jednorazowy nie znaczy dobry. Przedszkolaki zużywają tysiące plastikowych kubeczków rocznie. A co z ekologią?
Jednorazowy kubeczek na wodę w przedszkolu to wygoda i bezpieczeństwo. Bo po każdym użyciu ląduje w koszu. Jednak z ekologią nie ma to nic wspólnego. Jedno przedszkole może w ciągu roku zużywać kilkadziesiąt tysięcy takich kubków rocznie.
- Na zebraniu w przedszkolu dowiedzieliśmy się, że oprócz pościeli, piżamki i zestawu do mycia zębów, musimy przynieść 200 jednorazowych plastikowych kubeczków. W grupie jest 25 dzieci. To są tysiące kubeczków do wyrzucenia. A przecież tyle się mówi o tym, że musimy dbać o środowisko! - zadzwoniła do nas mieszkanka Choroszczy.
Jej dziecko w tym roku zaczęło uczęszczać do Przedszkola Samorządowego im. Jana Pawła II w Choroszczy. Internautka przyznaje, że ilość kubeczków, które wykorzystują dzieci do picia wody, ją przeraziła. Okazuje się, że taka praktyka jest w tym przedszkolu od lat.
- Dziękuję, że pani zadzwoniła i zwróciła na to uwagę - mówi wprost Bożena Lenczewska, dyrektor placówki. - Rzeczywiście tak u nas dotąd było i panie w grupach takie informacje przekazywały. Trzeba będzie się wspólnie zastanowić nad tym, jaka może być alternatywa dla plastikowych kubków, które ani zdrowe, ani ekologiczne nie są. A dzieci zużywają ich naprawdę dużo.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień