Jerzy Turbasa: Nasz strój stał się fast foodem
Kierujemy się dziś wygodą. Stąd luźne, byle jakie stroje, zupełnie niepasujące do okazji - mówi Jerzy Turbasa, właściciel słynnej Artystycznej Pracowni Krawieckiej w Krakowie.
Patrząc na Pana nienaganny strój, z żalem muszę przyznać, że coraz rzadziej widuje się dobrze ubranych ludzi. Wraz z fast foodami przyszła do nas moda na bylejakość, również stroju.
Nasz strój też stał się fast foodem. Tak jak w przypadku „szybkiego jedzenia” nie patrzymy na jego kaloryczność i to, że jest zabójcze dla naszego organizmu, tak samo ubierając się, nie zwracamy uwagi na to, co, do czego pasuje. Kierujemy się wygodą. Stąd luźne, byle jakie stroje, zupełnie niepasujące do okazji. Kobiety bardziej niż mężczyźni starają się trzymać linię i fason. To wynika prawdopodobnie z tego, że panie pracując obecnie niemal we wszystkich zawodach, nabrały „pierwiastka” męskiego. Natomiast mężczyźni ten pierwiastek w dużym stopniu oddali. To widać po wyglądzie bardzo wielu panów. Dotyczy to ludzi w każdym wieku.
Czytaj więcej o zasadach ubioru i związanych z nim tradycji.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień