Jest jajo? Będą ptaszki! W Gorzowie znowu szykuje się ptasi cud

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Jest jajo? Będą ptaszki! W Gorzowie znowu szykuje się ptasi cud

Tomasz Rusek

- Znowu będę ptasią mamą! - cieszy się gorzowianka Dorota. W donicy na jej balkonie pustułka właśnie zaczęła składać jaja!

No dobrze. Na razie jest jajo. Jedno. - Jednak to zawsze tak wygląda. Kolejne jajka pojawiały się w poprzednich latach co dwa, trzy dni. Wierzę, że tym razem znowu będzie ich kilka. Może z pięć? - nie kryje nadziei Czytelniczka z ul. Gwiaździstej.

Wielkie wyróżnienie

Czuje się bardzo wyróżniona. Bo przecież jej balkon będzie gniazdem już kolejny raz.
Który dokładnie? - Próbuję się doliczyć. Zaczęło się w 2011 r. W styczniu zmarła moja mama, a w maju pojawiły się pustułki. Jakby chciały wypełnić tę pustkę. Teraz pustułki są po raz 6. Na przestrzeni tych lat tylko raz nie złożyły jajeczek - wylicza pani Dorota. Według jej statystyk z balkonu w świat przez lata wyleciało łącznie 25 młodych ptaków.

- Świadomość, że aż tyle pustułek urodziło się na moim balkonie, jest dla nie niezmiennie fascynująca. Czuję się wyróżniona. Nawet kot, którego jakiś czas temu „podrzuciła” mi córka, oswoił się z ptasimi przybyszami i tylko się sobie przyglądają z zainteresowaniem przez szybę. Żyją w symbiozie! - dodaje gorzowianka.

Jak zawsze zastrzega, że do czasu aż młode się nie wyklują, balkon będzie strefą bez człowieka. Dla wygody i spokoju ptaków. Gdy już przyjdą na świat, na pewno reporter zjawi się tam z aparatem.

Chrońcie je

Pustułki są w Polsce pod całkowitą ochroną. Jeśli więc i u was któraś z nich złożyła jaja (a lubią to robić wysoko, w miejscach, z których jest dobry widok na okolicę), pod żadnym pozorem nie niszczcie gniazda i zapewnijcie ptakom spokój. W zamian możecie być świadkami niezwykłych scen.

- Dorosłe pustułki regularnie przylatują po wykluciu do swoich młodych. Karmią je tym, co upolują. Oglądanie ich dzikiej codzienności jest po prostu fascynujące - zapewnia pani Dorota.

Najpewniej pierwsze ciche piski z jej balkonu będzie słychać w maju. Wtedy wyklują się młode (wyglądają jak dolnym zdjęciu). Gdy podrosną, w odwiedziny wpadnie do nich - jak zawsze - ornitolog, który je delikatnie zaobrączkuje. - I kolejna ekipa poleci ode mnie z balkonu w świat! - cieszy się już pani Dorota.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.