Na fermie drobiu w Deszcznie stwierdzono ognisko wirusa H5N8, czyli tzw. ptasiej grypy. W gospodarstwie padło ok. 700 sztuk gęsi. Ta liczba jednak wciąż rośnie w związku z prowadzoną w kwarantanną.
- Wirus nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Gęsi są ptactwem utrzymywanym na zewnątrz i dlatego najprawdopodobniej doszło do kontaktu tego stada z dzikimi ptakami, co doprowadziło do zakażenia wirusem - wyjaśnia Łukasz Dominiak, dyrektor Generalnej Krajowej Rady Drobiarstwa - Izby Gospodarczej.
- Gospodarstwo, które jest ogniskiem zakażenia zostanie wyizolowane. Nie ma możliwości, by do tego gospodarstwa wchodzić i z niego wychodzić - informuje Artur Wójtowicz, zastępca szefa Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim.
Są strefy zagrożenia
Pierwsze działania w związku z panującym wirusem były przeprowadzone w sobotę. Od tego dnia, przy posesji, na której mieści się ferma obecne są patrole policji. Przez weekend w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim nad problemem pochylił się się sztab zarządzania kryzysowego. - Podjęliśmy działania, które na celu mają wyeliminowanie źródła. Ptactwo, które znajduje się na terenie fermy jest utylizowane i tego źródła już nie będzie - powiedział wczoraj o 17.30 na konferencji prasowej, wojewoda lubuski Władysław Dajczak. Sztab kryzysowy zdecydował o wyznaczeniu specjalnych stref bezpieczeństwa. Wojewoda wydał rozporządzenie, według którego w promieniu 3 km od ogniska wirusa teren uznany jest, jako zapowietrzony, a wokół ogniska wirusa w promieniu ok. 10 km - zagrożony. Pewne jest, że w wyznaczonych strefach pojawią się specjalne maty, które za zadanie będą miały dezynfekcję samochodów i... przechodniów. Dodatkowo, rozstawione będą tablice informacyjne.
- Zgodnie z wytycznymi powiatowego i wojewódzkiego lekarza weterynarii, rozpoczęliśmy budowę mat ze środkiem dezynfekującym i w najbliższym czasie te maty będą rozłożone w pięciu newralgicznych punktach - informuje st. bryg. Sławomir Klusek, wojewódzki komendant straży pożarnej. Jedna z mat rozłożona będzie na ternie miasta. Kolejne będą w Gliniku, Karninie i Brzozowcu. To główne szlaki, które mogą stwarzać zagrożenie przemieszczania się wirusa. W tych miejscach wystąpią też ograniczenia prędkości. Maty rozłożone będą aż do odwołania. - Apelujemy też do kierowców, by dostosowali się do ograniczeń prędkości. Od tego zależy ich trwałość - dodaje S. Klusek.
Drób pod ścisłą kontrolą
- Wykryty wirus jest zjadliwy dla ptactwa, ale nie dla ludzi - podkreśla Józef Malski, zastępca wojewódzkiego lekarza weterynarii. I dodaje: - Gospodarstwo natychmiast zostało objęte restrykcjami. Na teren gospodarstwa nie ma prawa wejść nikt inny, niż lekarze weterynarii. Oczywiście wyłącznie w specjalistycznej odzieży ochronnej - mówi Malski. Osoby przebywające na posesji zostały poddane badaniom sanepidowskim.
Fermy oraz inne gospodarstwa, w których znajduje się choćby jedna sztuka drobiu poddane będą wzmożonej kontroli. - Te gospodarstwa podlegają wizytom lekarzy weterynarii. Ma to służyć temu, by każdy właściciel drobiu dostosował się do obowiązujących w tym momencie nakazów i zakazów - wyjaśnia Józef Malski. Co istotne, w żadnym innym gospodarstwie znajdującym się w strefach zagrożenia, nie odnotowano przypadków padającego ptactwa.
- Sytuacja jest pod pełną kontrolą i myślę, że w tej chwili nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Jesteśmy jednak przygotowani na różne scenariusze - mówi wojewoda Dajczak.
Trwa walka z wirusem
Wirus ptasie grypy ginie w 70 st. Cels. Trudno określić też, jakie są oznaki zakażenia wirusem wśród drobiu - są zbyt podobne z innymi zachorowaniami ptactwa. Dlatego też padnięcia mogą być nagłe. Takie, które nie sygnalizują objawów zakażenia.
- Jak ustrzec się przed H5N8? - Najczęstszym źródłem zakażenia jest kontakt z dzikim ptactwem. Do tego rodzaju zachorowań, w ostatnim czasie dochow Niemieczech w rożnych rejonach - wyjaśnia Józef Malik.
- Łukasz Dominiak, Dyrektor Generalny Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej, komentuje: - Zalecamy stosować odpowiednie środki ograniczające możliwości kontaktu drobiu fermowego z dzikim ptactwem. Każdy hodowca powinien zabezpieczyć pasze przed dostępem dzikich ptaków, nie karmić drobiu poza obiektem, w którym drób jest utrzymywany oraz stosować w gospodarstwie odzież i obuwie ochronne.
- Niebezpieczny dla ludzi jest wirus ptasiej grypy H5N1.
Ten wirus ma zdolność przenoszenia się z ptaków na inne zwierzęta oraz ludzi. Może przenosić się przez obuwie, ubranie oraz pojazdy. Inną drogą zakażenia jest surowa żywność.