- Zwykły uśmiechnięty facet w krótkich spodenkach - tak mieszkańcy Barnimia koło Drawna wspominają spotkanie z Karolem Wojtyłą. Płynąc malowniczą rzeką o ślady Jana Pawła II potkniemy się na każdym kroku. A jakie piękne są tutaj jeziora...
Drawieński Park Narodowy to oczywiście jeziora, ale przede wszystkim Drawa. Rzeka jest bardzo czysta, choć formalnie, według badań, ma zaledwie drugą i trzecią klasę czystości. Objęta jest ścisłą ochroną, np. padające w nurt rzeki drzewa nie są usuwane - stanowią przeszkodę dla kajakarzy. DPN to też piękne jeziora, np. Czarne czy Ostromęckie. Kąpiel w wodach parku jest zabroniona, ale np. na tym drugim akwenie można wędkować. Jeśli ktoś chce się legalnie w jeziorze wykąpać, to tylko w otulinie parku, np. w Drawnie, Dominikowie czy na jeziorze Piaski koło wsi Wygon.
Górska rzeka na nizinie
Drawa jest jedyną w Polsce rzeką na nizinach, która miejscami ma charakter górski. To dlatego chcą nią spływać tłumy chętnych. Jak wielkie? Jeszcze kilka lat temu było to 1500 kajakarzy dziennie. Drawieński Park Narodowy, przez który Drawa przepływa, wprowadził jednak limity: spłynąć może 700 osób na dobę. To oznacza, że musisz zadbać nie tylko o kajak, ale o bilet do DPN. Uspokajamy: zwykle załatwiasz to z jedną i tą samą osobą: szefem czy pracownikiem wypożyczalni kajaków. Jest ich tu mnóstwo - wystarczy zajrzeć do internetu. Każda wypożyczalnia wykupuje bilety już przed sezonem. Jeśli ktoś chce spłynąć Drawą, to raczej na pewno latem (choć zimowe spływy też można zorganizować). Najlepiej w weekend. Jeszcze lepiej w dwa dni z noclegiem z soboty na niedzielę. I przez to kajaki na lipcowe weekendy kończą się w wielu wypożyczalniach w... maju.
Łaskawe dla kieszeni
Jakie są ceny? Wypożyczenie dwuosobowego kajaka kosztuje średnio 35 zł za dobę. Jego transport to koszt średnio 5 zł na osobę. Bilet do DPN w lipcu kosztuje 8 (na osobę), w sierpniu 6, w pozostałe miesiące - 4 zł. Drawą można spływać tylko od 1 lipca do 15 marca (w pozostałej części roku jest okres ochronny). Rozbić namiot (20 zł od osoby za dobę w lipcu i sierpniu, w pozostałe miesiące - 10 zł), rozpalić grill czy ognisko można na sześciu polach biwakowych: Drawiny, Barnimie, Bogdanka, Sitnica, Pstrąg, Kamienna.
Do wyboru, do koloru
Kilka wariantów trasy. Można pokonać całą Drawę, 70 km od Drawna do Krzyża, co zajmuje 4-5 dni, albo jej poszczególne odcinki: dwudniowe (najpopularniejszy: z Drawna do Głuska), jednodniowe czy kilkugodzinne. Tu decyduje klient. Może on też zamówić zarówno sam kajak, jak i usługę „full - wypas”, z dowiezieniem i odebraniem sprzętu wypożyczalni, ale też własnego ekwipunku (plecaki, namioty itp.), a nawet catering. Dwudaniowy obiad z dowozem na pole biwakowe kosztuje 18 zł.
Tropem papieża
Kajakowy szlak turystyczny na Drawie liczy 185,9 km długości. Od wielu lat spływ Drawą należy do największych atrakcji turystycznych w kraju. W latach 50. po Drawie pływał młody ksiądz Karol Wojtyła. Na trasie spływu jest sześć placów biwakowych. Dziś na prawie każdym stoi krzyż, który upamiętnia obecność Karola Wojtyły, Jana Pawła II. Na pielgrzymce w Gorzowie Wlkp. w 1997 r. papież tak wspominał te tereny: „Wiele wspomnień łączy mnie z tą diecezją. Posiada ona piękną przyrodę, którą można było podziwiać podczas moich wędrówek”.
Czarcie wyspy
Na jeziorze Ostrowieckim są trzy wyspy: Lech, Okrzeja i Pokrzywa, które według legendy stworzył czart. Dawno temu pewien rybak dogadał się z czartem, że jeśli ten mu zbierze same duże ryby i wybuduje groblę, to rybak mu odda swą duszę. Diabeł więc nabrał w fartuch pełno ziemi z Głuska na budowę tamy, ale zerwał się mocny wiatr. Z fartucha odpadł jeden guzik, część ziemi wpadła do wody i tak powstała wyspa Lech. Kolejne dwa guziki puściły i masa ziemi utworzyła dwie pozostałe wyspy. Czart ze złości resztkę ziemi cisnął do jeziora Piasecznik i tak powstało wzniesienie zwane Trzcinową Górą. Rybak duszy nie oddał, a diabeł raz w życiu zrobił dobry uczynek, bo... wyspy oszałamiają swoją przyrodą! Warto zobaczyć unikatowe - są tylko trzy takie w kraju! - jezioro Czarne. To tzw. jezioro meromiktyczne. Jest tak głębokie (29 m), że wiatry nie mieszają wody przy jego dnie. Poniżej 13 m woda pozostaje w ciągłym bezruchu, nie dochodzi tu tlen, dlatego w głębinach nie żyją żadne zwierzęta. Hydrolodzy uważają, że ten akwen kryje jeszcze wiele przyrodniczych tajemnic.
Rybobranie pod nadzorem
W DPN można łowić tylko w jeziorach Sitno i Ostrowieckie, od 1 kwietnia do 30 listopada oraz w Drawie przez cały rok, ale tylko od ujścia z jeziora Dubie Południowe do elektowni Kamienna. Nie można zanęcać ani używać jako przynęty żywej ryby, nie można też wędkować nocą. Zabronione jest tworzenie własnych stanowisk, budowanie kładek, wycinanie zieleni itp. Wędkować można tylko w już przygotowanych i oznaczonych miejscach. Nie można łowić spod lodu czy polować na ryby z kuszą. Z niektórych łowionych w Drawie gatunków (łososiowate, lipień, certa, brana, sum) możesz zabrać tylko jedną rybę, pozostałe powinieneś wypuścić do wody żywe. Z jezior DPN możesz zabrać tylko dwa szczupaki dziennie, a każdy musi mieć minimum 50 cm długości.
Odwiedź bindugi
Od połowy XIX wieku rzeką spławiano drewno. Głównym odbiorcą był tartak w okolicy ujścia do niej Mierzęckiej Strugi. Ważnymi portami były Drezdenko, Santok i Trzebicz na Noteci. W 1979 r. odbył się ostatni, zorganizowany spław. Pamiątką po tamtych czasach są bindugi (od niemieckiego słowa binden - wiązać). To śródleśne polany, dawne składnice drewna, położone nad brzegiem rzeki. Nad Drawą znajduje się 12 nieczynnych bindug. Mają odrębną od otoczenia roślinność. Dzieje się tak w wyniku spontanicznego zarastania siedlisk bukowych.
POLSKA TOSKANIA - zobacz film i przewodnik interaktywny po lubuskiej krainie wina i wrażeń.
Poznaj z nami polską Toskanię! Zabierzemy Cię w podróż pięcioma szlakami: pasji, cierpliwości, spełnienia, dumy i tradycji.