Jeziora też chcą mieć taką halę sportową
Czy Jeziora Wielkie będą miały własną halę sportową. Część radnych ponagla wójta, by rozpoczął starania o taką inwestycję.
Radni z Jezior Wielkich nie godzą na to, aby gmina wydała 400 tysięcy na rozbudowę szkoły. Część z nich chce jednak, aby przy istniejącej szkole wybudować halę sportową. Argumentują, że w tej hali mogłyby powstać sale lekcyjne. Tym sposobem byłoby i więcej miejsca dla uczniów i miejsce do ćwiczeń. Rodzice, którzy prosili radnych o zgodę na rozbudowę szkoły są przeciwni temu, aby część klas mieściła się w hali sportowej. Ich zdaniem to nie zapewni komfortu nauki. Pomysł torpeduje także wójt Zbysław Woźniakowski. Jak mówi nie ma szans na uzyskanie dofinansowania do budowy, jeśli w hali mieścić się mają pomieszczenia do nauki. Tymczasem przewodniczący rady gminy Dariusz Ciesielczyk zachęca wójta, aby jak najszybciej rozpocząć starania o tę inwestycję.
Jak mówi gmina jest w stanie przy wsparciu z zewnątrz wybudować halę. Jak mówi Dariusz Ciesielczyk w opinii wielu osób gmina ma bardzo dobrą sytuację finansową. Tymczasem radny Jerzy Burzyński zwraca uwagę na inny aspekt inwestycji.
- Przy naszym budżecie może pieniądze by się znalazły, z PROW, środków zewnętrznych czy kredytów. Ale utrzymać halę w takiej miejscowości? - mówi Jerzy Burzyński. Dodaje, że w Strzelnie hala jest obłożona, ale przez uczniów szkół i kluby. Zdaniem radnego sens posiadania hali jest wtedy, gdy ona tętni życiem do późnych godzin,
- Jak byśmy w ten sposób patrzyli, to nic byśmy nie budowali. Wszystko koszty generuje. Nie można tylko kosztów liczyć, gmina wychodzi z kryzysu - mówi Dariusz Ciesielczyk.
Dodaje, że gmina musi z rocznym wyprzedzeniem starać się o dofinansowanie. Można starać się o pieniądze z urzędu marszałkowskiego, ale trzeba się pospieszyć
- Jak nie wyrobimy się do 2018 roku, nie uzyskamy dofinansowania to możemy zapomnieć - zapowiada Dariusz Ciesielczyk.
Czy małe gminy stać na utrzymanie hali? To wiedzą w Dąbrowie, bo tu mają halę przy szkole. Jak mówi wójt Marcin Barczykowski nie jest to ogromny koszt. Roczne wpływy z wynajmu to 15-20 tysięcy złotych. Po odliczeniu kosztów z gminnej kasy na utrzymanie obiektu trzeba wydać około 20 tysięcy.
Jak podkreśla wójt hala jest wykorzystana bardzo intensywnie od października do późnej wiosny. Głównie korzystają szkoły, bo z myślą o nich była budowana. 90 procent czasu w hali zajmują zajęcia z uczniami. Gmina zatrudnia do pracy w hali instruktorów na umowę-zlecenie, to także obniża koszty.