Jiu Jitsu jest jak gra w szachy. Tylko dla inteligentnych [rozmowa z Magdaleną Ulikowską]

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz
Dorota Witt

Jiu Jitsu jest jak gra w szachy. Tylko dla inteligentnych [rozmowa z Magdaleną Ulikowską]

Dorota Witt

- Na macie nie obowiązuje podział na damskie i męskie. Kompletnie nie mają tu znaczenia role społeczne, które są przypisywane płciom. Każdy jest równy i każdy może walczyć z każdym - mówi Magdalena Ulikowska, mistrzyni Polski niebieskich pasów w Brazylijskim Jiu Jitsu.

W tym sezonie wygrałaś wszystkie najważniejsze zawody w Brazylijskim Jiu Jitsu w Polsce. Jesteś mistrzynią kraju, wybierasz się na Mistrzostwa Europy. Skąd przyszło ci do głowy Jiu Jitsu?
Hm, chyba z naturalnej potrzeby ruchu...

Nie wystarczyło pobiegać? Na macie zawodnicy Jiu Jitsu mają jasne zadanie: sprowadzić przeciwnika do parteru, unieruchomić go, na koniec wykonać chwyt - dźwignię lub duszenie, co ma go zmusić do poddania się lub doprowadzić do utraty przytomności... Brzmi brutalnie.
Może tak to wygląda. Ale chyba tylko wygląda. Wszystkie treningi i wszystkie zawody mają swoje granice. Zawodnicy walczą do pewnego, znanego im punktu odcięcia. Wiedzą dobrze, jakie są konsekwencje poszczególnych chwytów i jaką siłą dysponują. Stają na macie naprzeciwko zawodnika równego sobie. I dbają o jego bezpieczeństwo. Tylko dzięki partnerom sportowcy mogą się rozwijać, troszczą się więc nawzajem o siebie. A kontuzje? Zdarzają się w każdym sporcie: i w kolarstwie górskim, i w jeździe na łyżwach. Biegając, można sobie np. zwichnąć kostkę. Wiem, co mówię, bo przerobiłam jak dotąd kilka dyscyplin. Zaczynałam jako mała dziewczynka od tańca towarzyskiego, w którym też miałam niezłe wyniki. Wychowałam się w sportowym duchu. Mam dwóch starszych braci; dziś też profesjonalnie zajmują się sportem, starszy gra w piłkę nożną, młodszy jest kickbokserem. Broniłam się, by nie pójść w jego ślady, bo naoglądałam się blizn na twarzach zawodniczek kick-boksingu. W Jiu Jitsu mi to nie grozi.

Wszystkie treningi i wszystkie zawody mają swoje granice. Zawodnicy walczą do pewnego, znanego im punktu odcięcia.

Magdalena Ulikowska: - Trzeba umieć myśleć, analizować, przewidywać. Czasem zaskoczyć przeciwnika, stosując chwyt, którego się nie spodziewa. Zawodnicy
Arkadiusz Wojtasiewicz Magdalena Ulikowska: - Trzeba umieć myśleć, analizować, przewidywać. Czasem zaskoczyć przeciwnika, stosując chwyt, którego się nie spodziewa. Zawodnicy Jiu Jitsu wygrywają sprytem i inteligencją

Zawodnicy BJJ zadają kontrolowany ból - to znaczy, że na macie przeciwnicy, walcząc, muszą sobie ufać?

Przeczytaj dalszą część artykułu.

Pozostało jeszcze 64% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Dorota Witt

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.