Joe Biden w Warszawie: Witaj Polsko, nasz wspaniały sojuszniku!
Jesteśmy mocni i zjednoczeni. Ukraina nie będzie zwycięstwem Rosji. Dziękuję wam Polacy za to, co zrobiliście - mówił prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podczas swego orędzia w Warszawie.
Przy dźwiękach piosenki „Freedom is yours” (wolność jest wasza) prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden z uśmiechem na ustach wyszedł we wtorek około 17.40 na mównicę w Arkadach Kubickiego, u stóp Zamku Królewskiego w Warszawie. Do zgromadzonych w zamkowych ogrodach tysięcy warszawiaków, którzy mimo przenikliwego zimna przyszli wysłuchać jego orędzia zawołał: - Witaj Polsko, nasz wspaniały sojuszniku!
Zwracając się do prezydenta Andrzeja Dudy oraz premiera Mateusza Morawieckiego mówił: - Dziękuję, że przyjęliście mnie znowu w Warszawie.
W ciągu 11 miesięcy to już druga wizyta prezydenta Joe’go Bidena w Polsce. Poprzednio odwiedził nasz kraj w marcu 2022 roku, miesiąc po wybuchu wojny na Ukrainie.
Odwaga wykuta w ogniu i stali
Amerykański prezydent nawiązał do wydarzeń sprzed roku. - Kiedy Rosja dokonała inwazji, była to próba dla Ukrainy. Cały świat został poddany próbie, Ameryka została poddana próbie, NATO, wszystkie państwa demokratyczne. Zagrożenie było proste i bardzo wielkie. Czy będziemy silni, czy będziemy stali razem jak sojusznicy? Rok później znamy odpowiedź: świat zareagował i nie odwrócił wzroku od Ukrainy - mówił.
Biden mówił, że kiedy rok temu prezydent Rosji Putin „rozpętał swój morderczy atak na Ukrainę”, globalne zasady, które były kamieniem węgielnym pokoju przez ponad 75 lat, zostały zagrożone. - Rok temu świat przygotowywał się na upadek Kijowa. Cóż, właśnie wróciłem z Kijowa i mogę powiedzieć, że Kijów jest silny - wołał amerykański prezydent.
Mówiąc o spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim stwierdził, że odwaga ukraińskiego prezydenta została wykuta w ogniu i stali. - Demokracja na świecie stała się silniejsza, a nie słabsza, za to światowi autokraci osłabli - dodał Biden i - odnosząc się do wczorajszego dorocznego przemówienia Putina, pełnego kłamstw na temat wojny dodał, że Putin kompletnie pomylił się w swoich rachubach wywołując tę wojnę.
- Demokracja okazała się zbyt silna dla Putina. Rosyjski przywódca ostatecznie doczekał się „natoizacji Finlandii i Szwecji”, a NATO jest bardziej zjednoczone niż kiedykolwiek - mówił prezydent USA (nawiązując do słynnego określenia zimnowojennego „finlandyzacja”, oznaczającego podporządkowanie Rosji).
Autokraci rozumieją tylko słowo "nie"
Podczas przemówienia amerykański przywódca nie zapomniał o narodach, które zmagają się z opresją ze strony Rosji. Wyraził poparcie dla odważnych przywódców opozycji w Białorusi i Mołdowie. - Jestem dumny, że stoję po stronie ludzi kochających wolność. Ich walka o uzyskanie niepodległości postawiła ich na drodze do członkostwa w Unii Europejskiej - mówił Joe Biden i przywitał obecną wśród gości prezydent Mołdowy Maię Sandu.
Specjalne słowa prezydent Joe Biden skierował do Polaków. - Rozejrzyjcie się wokół i spójrzcie na siebie nawzajem. Spójrzcie, co zrobiliście do tej pory. Polska gości już 1,5 miliona uchodźców. Bóg zapłać! - wołał Joe Biden, za co otrzymał gromkie brawa od zgromadzonych. - Polska przyjęła więcej uchodźców tej wojny niż jakikolwiek inny naród. To niezwykłe. W całym moim kraju z amerykańskich domów powiewają ukraińskie flagi. Demokraci i Republikanie w Kongresie, zjednoczyli się, by stanąć po stronie Ukrainy, po stronie wolności. Tak postępują Amerykanie - dodawał.I zapewnił, że wsparcie dla Ukrainy od USA, Polski i innych sojuszników nie osłabnie.
Kierując się bezpośrednio do Putina Biden zapewnił, że brutalna siła ni nigdy nie zmiażdży woli wolnych. - Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji! Nigdy! - wołał prezydent USA, wywołując aplauz zgromadzonych.- Autokratom musi być stawiany opór. Oni rozumieją tylko jedno słowo: „nie, nie, nie” - dodał.
Święta przysięga NATO
Joe Biden dodał, że jeszcze w tym tygodniu ogłosi nowe sankcje na Rosję. Chwalił męstwo żołnierzy ukraińskich, ale dodawał, że przed Ukrainą bardzo trudny rok.
- Musimy być uczciwi i trzeźwo patrzeć na nadchodzący rok. Ukrainę wciąż czekają ciężkie i bardzo gorzkie dni. Jednak Ukraina zwycięży, a za sobą stale będzie mieć swych sojuszników - przekonywał.
Niezwykle mocno zabrzmiały słowa prezydenta o świętości zobowiązań wynikających z 5 artykułu Paktu Północnoatlantyckiego. - Atak na jednego członka NATO jest atakiem na wszystkich. To święta przysięga. Sojusz ma na celu nie tylko obronę narodów i ochronę Ukrainy, ale także budowanie dobrobytu, pokoju i szacunku na całym świecie - dodawał.
- Świat znajduje się w kluczowym momencie. Decyzje, które będziemy podejmować w ciągu najbliższych pięciu lat, będą decydowały o przyszłości świata na wiele dziesiątków lat. Dotyczy to Ameryki i innych narodów - mówił prezydent USA. - Nie chodzi tylko o to, przeciwko czemu się przeciwstawiamy. Chcemy budować. Musimy mieć siłę i możliwości, żeby wznieść, poprawić poziom życia ludzi, dobrobyt, bezpieczeństwo, pokój, żeby każdy był traktowany z godnością i z szacunkiem - dodał.
Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg chroni naszych żołnierzy i niech Bóg błogosławi bohaterów Ukrainy i wszystkich tych, którzy bronią wolności na całym świecie. Dziękuję, Polsko, za to wszystko, co robicie. Niech Bóg was wszystkich błogosławi! - zakończył.