Trzeba bardzo ciężko pracować. Oto główny przepis pani Józefy Momot na długowieczność. Niedawno świętowała swoje 103. urodziny!
W ubiegłym tygodniu najstarsza mieszkanka gminy świętowała swoje 103. urodziny. Z tej okazji szanowną jubilatkę odwiedziły najwyższe władze w regionie, z wojewodą lubuskim na czele, który przekazał jej specjalny list gratulacyjny od premier Beaty Szydło.
O pani Józefie pisaliśmy już niegdyś na naszych łamach. Urodziła się 16 marca 1913 r. w Kołacinie, niewielkiej wsi nieopodal Książa Wlkp. Jej nazwisko rodowe to Grocholska. Kobieta miała cztery siostry i czterech braci. Podczas dwudziestolecia międzywojennego pracowała w poznańskim sierocińcu, w czasie II wojny światowej była wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec. Wychowała trójkę dzieci, dziś oczywiście ma także wnuki oraz prawnuki.
Przepis na długowieczność jubilatki z Nowego Miasteczka jest bardzo prosty. Według niej wystarczy tak naprawdę... ciężko pracować! Pani Józefa zaczęła to robić bardzo wcześnie, pracowała od momentu, gdy tylko skończyła szkołę podstawową.
200 lat pani Józefo!