Jurek Owsiak ogłosił w piątek: Padł kolejny rekord w zbiórce WOŚP. Zebraliśmy prawie 176 mln zł!
Znowu byliśmy jako Polacy hojni. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała mocno i bardzo skutecznie...
Przede wszystkim wciąż i na szczęście w ogromnie hojnej. W tej, w której od lat wygrywamy na świecie w dosyć zgodnym rytmie. Bo wciąż jesteśmy, jako Polacy, pozytywnie kojarzeni ze skrótem WOŚP i z czerwonymi serduszkami naklejanych na ubraniach, inkubatorach i innych najbardziej wypasionych, czyli niezwykle drogich urządzeniach medycznych. Na nie składamy się na ulicach i w innych miejscach Polski i świata.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pobiła właśnie kolejny rekord. Na jej koncie pojawiło się prawie 176 milionów złotych, co ogłosił wczoraj Jurek Owsiak. To aż o około 50 milionów więcej niż przed rokiem. W wystąpieniu głównego dyrygenta nie zabrakło nut politycznych, nawiązujących do śmierci zabitego pod koniec tegorocznego finałowego koncertu WOŚP prezydenta Gdańska Pawła Adamo-wicza. Z ust Jurka Owsiaka padły między innymi słowa: „Paweł, nie poszło na marne. To właśnie my, Polacy, pokazaliśmy, że nadal gramy i nie chcemy zmieniać żadnych zasad związanych z tym, jak się bawimy. Pokojowo...”.
A jak już jestem niedaleko wspomnianej sceny w Gdańsku, gdzie doszło do morderstwa, to głośniejszy był chyba w ostatnich dniach upadek pomnika księdza prałata Henryka Jankowskiego. Ale też o jego legendzie jakoś ciszej. Niektórzy wprawdzie grają na sentymentach, wspomnieniach, ale inni próbują tonować emocje, a kolejni wręcz krzyczą w obronie i w imieniu molestowanych przez duchownych. Wielu słucha tego z niedowierzaniem, pogardą, zdziwieniem i dorzuca do tego swoje strofy i nuty.
Kto z Państwa zdoła odczytać te nuty? Obecni uczniowie, czy może absolwenci szkół muzycznych? Obawiam się, że nie do końca. Tak samo jak nauczyciele, glazurnicy, dziennikarze, profesorowie, murarze, generałowie, kierowcy tirów, rolnicy, wynalazcy, milionerzy, emeryci i renciści, matki i żony, ojcowie i synowie. I niech każdy sobie doda kolejnych... Tak czy siak, grajmy wspólnie do końca świata i jeden dzień dłużej.