Marcin Trzyna

Justyna Haba (Top Team Rzeszów) po porażce z Kaną Watanabe na RIZIN 15: Liczyłam na to, że zakończę tę walkę w stójce

Justyna Haba i Wanderlei Silva, w latach 2001-2007 mistrz PRIDE w wadze średniej / archiwum prywatne zawodniczki Fot. archiwum prywatne zawodniczki Justyna Haba i Wanderlei Silva, w latach 2001-2007 mistrz PRIDE w wadze średniej / archiwum prywatne zawodniczki
Marcin Trzyna

W ubiegłą niedzielę Justyna Haba stoczyła swoją drugą zawodową walkę w MMA. Na gali RIZIN 15 w Yokohamie doznała swojej pierwszej porażki w karierze – fighterka pochodząca z Boguchwały musiała uznać wyższość niepokonanej Kany Watanabe (7-0-1).

Twoja rywalka na ważeniu... zgięła patelnię. Zaskoczyła Cię tą gierką psychologiczną?
Tuż przed ważeniem organizatorzy powiedzieli mi co Kana będzie robiła, więc nie byłam zaskoczona. Rozumiem, że tego typu przedstawienia są dobrze widziane przed TV.

RIZIN zestawiło Cię ze zdecydowanie bardziej doświadczoną rywalką. To dla Ciebie wyróżnienie, że organizacja tak szybko doceniła Twoje umiejętności?
Tak, ale pomijając rekord przeciwniczki, to myślę, że największym wyzwaniem było dla mnie jednak to, że od lat trenowała judo.

W dalszej części rozmowy Justyna Haba opowiada o:

  • przygotowaniach do pojedynku z Japonką
  • propozycji walki dla KSW
  • dalszych sportowych planach
Pozostało jeszcze 71% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marcin Trzyna

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.