Już brakuje miejsc postojowych, a za chwilę zlikwidują kolejne
Do końca roku na Starym Mieście zlikwidowanych zostanie kolejnych 40 miejsc parkingowych. Radni przyznają, że mieszkańcy są załamani.
Parkingowy ból głowy od wielu miesięcy dokucza mieszkańcom ścisłego centrum. Jak twierdzą, na Starym Mieście brakuje miejsc parkingowych przez co dzielnica się wyludnia, a restauratorzy sprzedają swoje lokale.
W dwa lata 200 miejsc
Tylko w latach 2016-2017 w rejonie Starego Rynku zlikwidowano prawie 200 miejsc parkingowych. Najpierw zmienił się sposób parkowania na ulicy Szewskiej, a w tym roku w ramach strefy Tempo 30 w obszarze ulic Garbary - Podgórna - Al. Marcinkowskiego - Wolnica zniknęło kolejnych 121 miejsc. Ostatnim ciosem dla kierowców było wyłącznie z użytkowania około 50 miejsc przy pl. Kolegiackim, gdzie obecnie odbywają się prace archeologiczne.
- Mieszkańcy Starego Miasta nie mają już gdzie parkować. Nie zgadzamy się z narracją, że jeśli brakuje miejsc postojowych, to powinniśmy sprzedać samochody. Takie reformy powinny być przeprowadzane w sposób ewolucyjny, a wygląda na to, że przeprowadza się je na siłę. Mieszkańcy odnoszą wrażenie, że urzędnicy szukają tylko miejsca, gdzie jeszcze można usunąć jakiś samochód i miejsce parkingowe - mówi Sławomir Cichocki z rady osiedla Stare Miasto.
Usunięcie aut z placu Kolegiackiego zrekompensować miał parking przy ul. Za Bramką. Jak się okazuje, służy on głównie pracownikom biur oraz miejskim urzędnikom, bo mieszkańców na niego nie stać.
- Mieszkańcy ulic Wrocławskiej, Szkolnej, Koziej, Jaskółczej czy Gołębiej nie mają preferencyjnych stawek na tym parkingu i muszą zapłacić normalną opłatę. To około 320 zł miesięcznie, czyli ok. 4 tys. zł rocznie. Jeśli ktoś chce tu mieszkać 10 lat, na parking musi przeznaczyć 40 tysięcy zł
- dodaje Sławomir Cichocki.
Zdaniem radnego, to jeden z powodów wyludniania się Starego Miasta, a także sprzedaży lokali w centrum. - Klienci jeżdżą do restauracji na obrzeża miasta, gdzie można spokojnie zaparkować. To głównie ludzie, którzy mają pieniądze. Oni do centrum już nie chcą przyjechać - dodaje.
Co dalej z parkingami?
Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania przyznaje, że docierają do niego głosy mieszkańców, natomiast uważa, że jest to tylko jeden z elementów, który wpływa na proces wyludniania się Starego Miasta.
- Ten proces trwa od wielu lat. Nie znam dokładnych statystyk, ale podobne problemy z miejscami parkingowymi występują na Jeżycach, a to dzielnica, która się stale rozwija. Miasto robi wszystko, by ten proces zahamować, a najlepiej odwrócić - mówi Maciej Wudarski.
Zastępca prezydenta zapowiada też zmiany: - We wrześniu oddamy część miejsc parkingowych na Chwaliszewie, a do grudnia 2018 roku ma być tych miejsc jeszcze więcej. Prezydent Jędrzej Solarski jest już po bardzo konstruktywnych ustaleniach w zakresie możliwości budowy parkingu wielopoziomowego przy ulicy Garbary - dla użytku szpitala onkologicznego. Tam 100 miejsc byłoby przeznaczonych na potrzeby szpitala, a 200 ogólnodostępnych - mówi M. Wudarski.
Poza dobrymi wieściami są także te złe. W tym roku mieszkańcy Starego Miasta stracą kolejnych 40 miejsc postojowych. Wszystko przez przebudowę ulicy Rybaki.