Ministerstwo Środowiska zmienia prawo. Chodzi o segregację odpadów. Wszystko wskazuje na to, że od lipca 2017 roku w życie wejdzie mała śmieciowa rewolucja
Przede wszystkim zwiększy się obowiązkowa ilość pojemników do segregacji odpadów. Trzeba będzie więc jeszcze bardziej rozdzielać śmieci. Same kolory pojemników mają być również ujednolicone w całym kraju. I tak: papier do pojemnika koloru niebieskiego, szkło - zielonego, tworzywa sztuczne i metale - żółtego, a odpady biode-gradowalne - brązowego. Co to będzie oznaczać dla zwykłych mieszkańców? Przede wszystkim - bardzo prawdopodobna będzie podwyżka. Władze miasta mówią o tym jednak dość niechętnie.
- Hipotetycznie tak, ale daleki byłbym od tego, żeby społeczeństwu przekazywać wieści o tym, że będą podwyżki. Jeżeli wejdzie przepis i on spowoduje wzrost kosztów, to wtedy będziemy działać racjonalnie - mówi Piotr Poznański, zastępca prezydenta Głogowa.
Największy problem z planowanymi zmianami polega jednak na tym, że samorządy nie wiedzę zbytnio, czego mają się spodziewać.
- Już wiosną oczekiwaliśmy na otrzymanie pakietu zmian dotyczącego gospodarki odpadami. To jednak do tej pory nie nastąpiło, a obecnie jesteśmy w przededniu przeprowadzenia przetargu na kolejne lata funkcjonowania systemu i wyboru obsługującej go firmy. Żyjemy w takich czasach, że z jednej strony mamy aktualny układ prawny, a tylko on jest podstawą do tego, żeby planować. Ale widzimy też, że są planowane pewne zmiany. Stoimy jednak na stanowisku, że póki coś nie będzie prawem, tak długo my nie stosujemy tego lokalnie - kontynuuje Piotr Poznański. - W dyskusjach z innymi samorządowcami oczywiście pojawia się ten temat. Nas to niepokoi, ale szczerze mówiąc, musimy bazować na tym co dzisiaj jest prawem. Trzeba ogłosić przetarg, a jeśli do tej pory nie będzie przepisów to my absolutnie nie będziemy na nie czekać. Dostosujemy się do tego co nam czas przyniesie.
Temat zmian w ustawie śmieciowej ma być dyskutowany podczas grudniowego konwentu gmin zagłębia miedziowego, który odbędzie się w Głogowie.
Samorządowcy z całego regionu chcą dowiedzieć się więcej o zmianach, które według zapowiedzi mają wejść w życiu w przyszłym roku, a których szczegóły wciąż są mgliste.
Czy takie zmiany w prawie są faktycznie konieczne? Według Ministerstwa Środowiska - tak. Rozporządzenie jest koniecznym krokiem, bo Komisja Europejska zakwestionowała wyniki jakości segregacji odpadów w Polsce i grozi nam utrata środków z funduszy europejskich w wysokości 1,3 miliarda euro na inwestycje związane z gospodarką odpadami. Ponieważ nie ma odpowiedniego poziomu efektów, do którego Polska powinna dojść zgodnie z planem, musimy coś poprawić. Inaczej nie dostaniemy pieniędzy.
Planowane zmiany w przepisach o segregacji to nie jedyny problem samorządowców. Dużo bardziej martwiły ich zmiany w prawie wodnym, które miały przynieść ogromne podwyżki cen wody. Nieoficjalnie mówi się, że krytyka ze strony samorządów i sprzeciw społeczny mogą sprawić, że zmiany te nie zostaną wprowadzone w życie.