
To historia trochę śmieszna, a trochę straszna. Oto 71-latka usłyszała, że musi pilnie powtórzyć badania, jeśli chce trafić na rehabilitację. Uwinęła się jak w ukropie. Dała radę. Pogratulowali jej. I zaprosili. Już za 6 lat.
Owszem, takich historii jest coraz więcej i - niestety - lekko się już nawet do nich przyzwyczailiśmy. A nie powinniśmy... Tymczasem sześcioletni okres oczekiwania na rehabilitację wydawać się nam dziś może nawet śmiesznie krótki, jeśli zobaczymy, że na przykład na zabieg wszczepienia endoprotezy niektórzy czekają 15 lat. Ale w tej opowieści jest jeszcze jeden dodatkowy, absurdalny element. Nie uprzedzajmy jednak faktów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień