Handel narkotykami i dopalaczami, kradzieże, rozboje, wymuszenia to drugie oblicze grup pseudokibiców. Zaczynają od bijatyk po meczu, potem idą w tzw. "ustawki", urządzają regularne wojny. Jedni wychodzą na ludzi. Inni wsiąkają w środowisko kryminalne.
Hermetyczność grup, hierarchiczne podporządkowanie, żelazna dyscyplina oraz surowe zasady, które zakazują rozmów z policją. Tak rodzi się mafia. Najpierw narkotyki. Zwykła dilerka w zamian za darmowe działki. Potem biznes się rozwija. Brakuje pieniędzy, można je ukraść. Dać komuś po głowie, zastraszyć. Apetyty rosną, więc panowie biorą się za włamania. Kilka lat temu po Katowicach grasował gang spadochroniarzy. Obrobili znanego jubilera w jednym z największych centrów handlowych. Spuścili się bezpośrednio do jego sklepu na linach z dachu.
Narkotyki, czyli pseudokibiców sposób na łatwe życie.
Dilowanie prochami na małą skalę też przestaje wystarczać. Przykład? W czerwcu zarzuty m.in. handlu narkotykami i porwania dla okupu usłyszało trzech stadionowych chuliganów kibicujących klubowi piłkarskiemu z Sosnowca. Asp. Aneta Orman z zespołu prasowego śląskiej policji poinformowała, że wpadli w wyniku śledztwa prowadzonego przez CBŚ.
Zatrzymano mieszkańców Sosnowca, młodych mężczyzn w wieku od 25 do 26 lat. Jeden z nich przewodził bojówce pseudokibiców sosnowieckiej drużyny. Dwaj pozostali wspierali swojego szefa. Podczas przeszukania mieszkania lidera bojówki policjanci znaleźli kilkaset przygotowanych do sprzedaży porcji amfetaminy. Według szacunków, stadionowi chuligani mogli wprowadzić na rynek kilkanaście kilogramów różnych narkotyków. Ich wartość to setki tysięcy złotych.
Trzy lata temu kryminalni z Katowic zatrzymali pięciu dilerów i 18 kilogramów narkotyków o wartości ponad 520 tysięcy złotych. Wśród nich dwie osoby związane ze środowiskiem pseudokibiców. Funkcjonariusze przejęli 16,5 kilograma haszyszu, kilogram amfetaminy i pół kilograma marihuany.
Statystyki potwierdzają to, że grupy pseudokibiców rosną w siłę. Z danych KGP wynika, że tylko 2013 r. policja zatrzymała w kraju 1818 pseudokibiców, co piątego z nich w województwie śląskim. Ale kibole najbrutalniejsi są w Małopolsce, gdzie trwa wojna pomiędzy zwolennikami Cracovii i Wisły. Swoje potyczki z udziałem noży i maczet nazywają szumnie "świętą wojną". U nas największe podchody są pomiędzy fanami Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze. Powody? Ponad 400 za złamanie przepisów ustawy o imprezach masowych, czyli stadionowe rozróby.
Pozostałych niemal 1400 osób usłyszało zarzuty za przestępstwa kryminalne popełnione poza stadionami. Wśród tych przestępstw zdecydowanie najwięcej dotyczy handlu narkotykami. Zarzuty z tego powodu usłyszało ponad 400 kiboli. Dla wielu z nich to sposób na utrzymanie się, praca.
Ganiali marynarzy z Meksyku po plaży w Gdyni
Bardzo duża grupa, bo aż 377, odpowie za udział w bójkach. Rok temu aż 30 chuliganów identyfikujących się z klubami Ruch Chorzów i GKS Katowice zatrzymała policja krótko przed rozpoczęciem uroczystości upamiętniających 32. rocznicę pacyfikacji kopalni "Wujek". Pseudokibice dążyli do konfrontacji, jednak udało się temu zapobiec.
Jak poinformował wówczas DZ komisarz Jacek Pytel z katowickiej policji, w zdarzeniu w pobliżu Krzyża-Pomnika przed kopalnią "Wujek" uczestniczyło ponad 200 osób - z obu stron.- Pseudokibice z Chorzowa dążyli do siłowej konfrontacji z osobami, które kibicują GKS-owi. Gdy rzucili się na nich, doszło do szarpaniny. Spodziewaliśmy się ekscesów i miejsce zabezpieczało wielu policjantów w cywilu; używając pałek służbowych i gazu, nie dopuściliśmy do eskalacji zdarzeń - powiedział Pytel.
Rok temu pseudokibice Ruchu Chorzów pobili się na plaży w Gdyni z żeglarzami z Meksyku. Według relacji świadków, pseudokibice ganiali Meksykanów po całej plaży i nie tylko ich kopali, ale też rozbijali im na głowach butelki. Chorzowianie przyjechali do Gdyni na mecz piłkarski Pucharu Polski. W niedzielę ich drużyna ma zmierzyć się z gdyńską Arką.
Ponad rok temu kibice GKS-u Katowice skazani zostali na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 1.000 złotych grzywny. Na takie kary sąd okręgowy w Chorzowie skazał dwóch kibiców GKS Katowice, którzy w lipcu 2012 roku, podczas rozgrywanego na Bukowej sparingu, zaatakowali ówczesnego wiceprezesa klubu Radosława Bryłkę. Skazani mają obecnie 23 i 27 lat.
Maczety, noże, bezsensowna przemoc i śmierć
140 kiboli zatrzymanych w 2013 roku odpowie za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą lub udział w niej. Przykład to założony przez szalikowców GKS Tychy gang przemytników narkotyków, który zwerbował protokolantkę z sądu. Kobieta ujawniała bandytom, co i na kogo podczas posiedzeń aresztowych zeznają zatrzymani dilerzy.
Kolejny przykład to akt oskarżenia jaki rok temu trafił do sądu przeciwko 16 pseudokibicom Ruchu Chorzów za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, dziesiątki rozbojów i kradzieży, obrót narkotykami i udział w tzw. ustawkach. Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach poinformował: - Podczas kradzieży z włamaniem i rozbojów osoby objęte aktem oskarżenia uzyskały około 2 mln zł.
Śledczy przedstawili oskarżonym łącznie ponad 440 zarzutów, dotyczących przestępstw popełnianych w całej Polsce. Według prokuratorów członkowie gangu zarabiali włamując się do obiektów handlowych i biur w różnych częściach kraju.
Kibole w ubiegłym roku dorobili się też 122 kradzieży, 110 wymuszeń rozbójniczych. Do tego kilkanaście przypadków sutenerstwa i cztery zabójstwa. Śląskiem wiele lat temu wstrząsnęło zabójstwo studenta medycyny z USA. Sprawcą był psychofan GKS-u Katowice. Na dyskotece z zazdrości o dziewczynę zadał studentowi cios nożem. Tylko jeden, za to prosto w serce. Mężczyzna zmarł przed przyjazdem pogotowia. Po ulicach Katowic w proteście przeszedł wtedy marsz milczenia. Zabójca został złapany po wielu miesiącach poszukiwań w górskim schronisku.
W Rybniku pseudokibice pobili studenta, bo... powiedział, że nie interesuje się piłką nożną. Trafił do szpitala ze złamanym nosem i obrażeniami głowy.
Najlepiej z kibolami radzi sobie śląska policja. W 2013 r. zatrzymała 358 pseudokibiców. Policjanci z Małopolski namierzyli 354 kiboli popełniających przestępstwa. W Wielkopolsce zatrzymano 93 szalikowców, sąd skazał 17 z nich.
2013 rok, dane KGP, kraj: