Kajetan P. może być w każdym z nas. Żyjemy w świecie psychopatów
Wszyscy jesteśmy psychopatami, ale nie każdy z nas zostanie mordercą. Może np. zrobić karierę w biznesie lub polityce. Prof. Daniel Boduszek, psycholog kryminalny, bada, dlaczego ludzie zabijają. Odpowiedzi trzeba szukać w... ich dzieciństwie
Trzeba zerwać z wizją psychopaty lansowaną przez media jako prymitywnego mordercy lub oszołoma - apeluje prof. Daniel Boduszek, psycholog kryminalny, który swoje badania naukowe prowadzi, analizując zachowania i przeszłość seryjnych morderców, m.in. w więzieniach w Stanach Zjednoczonych. Jest wykładowcą Uniwersytetu SWPS i w ostatni wtorek na jego wykładzie w Katowicach nie było wolnych miejsc.
Psychokryminalistyka pobudza wyobraźnię, zwłaszcza po morderstwie dokonanym przez spokojnego bibliotekarza z Warszawy Kajetana P., zafascynowanego seryjnymi mordercami i kanibalizmem. Swoją ofiarę, nauczycielkę włoskiego, wybrał przypadkowo z ogłoszenia. Obciął jej głowę i rozczłonkował ciało. Gdyby grupa śledcza nie złapała go na Malcie, to po okresie wyciszenia typowym dla naśladowców filmowego Hannibala Lectera, znów kogoś by zabił. Zresztą wyznał ten fakt policjantom.
- Ze statystycznego punktu widzenia o seryjnym mordercy mówimy, gdy popełni co najmniej trzy morderstwa. Jednak, gdy szczęśliwie dojdzie do zatrzymania przestępcy po dokonaniu pierwszego, możemy stwierdzić, czy zabijałby dalej, czy też ten pierwszy raz był jednocześnie ostatnim dokonanym np. w afekcie - wyjaśnia prof. Boduszek.
- Proszę mi wierzyć, psychopatyczni seryjni mordercy swoją inteligencją, precyzją, umiejętnościami manipulacji przewyższają często i dziesięciu biegłych - dodaje specjalista.
Obecnie wraz z dr Agatą Dębowską z Uniwersytetu w Chester rozpoczynają badania dotyczące różnych aspektów przemocy wobec dzieci. Dlaczego? - Bo właśnie trauma przemocy seksualnej czy fizycznej, czy emocjonalnej, jakiej ofiarą pada dziecko, “rodzi” z niego potem mordercę - twierdzi dr Dębowska.
Naukowcy proszą o anonimowy kontakt ze wszystkimi, którzy zawodowo zajmują się dziećmi i chcieliby uczestniczyć w badaniu, którego celem jest zdobycie wiedzy na temat czynników wpływających na zgłaszanie przemocy seksualnej wobec dzieci (badanie to polega na wypełnieniu anonimowej ankiety online https://huddersfieldbss.eu.qualtrics.com/SE/?SID=SV_0wk2x0ajqPGiCJT ).
To ważne, aby badać czynniki, które wpływają na decyzję, czy zgłosić podejrzenie przemocy wobec dziecka, czy też nie. Z analiz prof. Boduszka (m.in. 55 morderców osadzonych w więzieniach w Polsce) wynika, że większość z nich doświadczyła takiej przemocy! Tymczasem nie tylko u nas to temat tabu. Molestowanie przez ojca, dziadka, brata, księdza jest ukrywane przez rodzinę. Konsekwencje milczenia są straszne.
- Generalnie wyróżnia się cztery typu seryjnych morderców. To wizjonerzy, misjonarze, hedoniści oraz maniacy władzy i kontroli - wylicza prof. Boduszek. W pierwszym przypadku sprawca jest kierowany głosami i wizjami - w historii kryminalistyki znany jest morderca, którego do zbrodni namawiał... pies sąsiada. Często słyszą też głos Boga, który nakazuje wyeliminować im z tego świata np. prostytutki - grzesznice. Misjonarze zabijają ze względu na wyznawane poglądy - Ku Klux Klan w USA eksterminujący Afroamerykanów. Hedoniści odczuwają przyjemność z pozbawienia kogoś życia. Motywuje ich widok cierpienia, liczą na np. gratyfikację seksualną. Bardzo często zbrodni towarzyszy akt seksualny: przed, w czasie lub po... dokonaniu morderstwa. Jeden z seryjnych przestępców z USA odbywał stosunek z ofiarą, gdy po tygodniu wydobył ją z własnoręcznie wykopanego grobu.
- Ostatnia z wymienionych grup, czyli ci, którym zabicie daje poczucie władzy, mają, jak nazywam to “kompleks Cezara”. Czują się ważniejsi od innych, są panami - uzupełnia prof. Boduszek.
Seryjni mordercy nie mają jasnych motywów działania, są kierowani wewnętrznym przymusem, a prędzej, czy później i tak zabiją. Zakładają maski, by zmylić przeciwnika, wchodzą z policją w grę, wprowadzają nowe tropy. - Najpierw fantazjują o zbrodni, przygotowują się do niej, bywa, że bardzo długo, wreszcie dochodzi do kumulacji złości. Brak interakcji z innymi ludźmi, z rówieśnikami, brak kontaktu z rodzicami, wspomniana już, a decydująca, przemoc w rodzinie, powodują, że frustracja stale narasta - wymienia dr Dębowska.
Kto jest “predysponowany”, by stać się takim sprawcą?
Samotnik, wybierający niekonwencjonalny seks, narcyz, czyli osoba przekonana o swojej wyjątkowości i wyższości. Ich ofiary są ściśle wyselekcjonowane. Gdy morderca nienawidzi matki to “szuka” jej w każdej ofierze. Matki jednak nie zabije. Sam przestanie czynić zło, gdy matka np. umrze bez jego “pomocy”. Mamy też do czynienia wśród tych przestępców z ciągłym poszukiwaniem idealnej metody eliminacji “wroga”.
- Przyjmuje się, że 1 proc. populacji spełnia kryterium psychopatii, zaś wśród osadzonych w więzieniach to od 15 do 35 proc. Moim zdaniem, każdy człowiek jest w pewnym stopniu psychopatą, a pewne warunki powodują, że zaczyna zabijać - mówi prof. Boduszek. - Cóż, wszyscy jesteśmy psychopatami, ale na określonej skali.
Co zatem robić? Przede wszystkim dobrze wychowywać dzieci. Kochać i kontrolować, czyli monitorować (- To delikatniejsze słowo - wtrąca prof. Boduszek) ich relacje, kontakty, zainteresowania.
- Morderca - psychopata ma poziom empatii poznawczej na wyjątkowo wysokim poziomie, co oznacza, że np. potrafi powiedzieć czym jest miłość, ale nie potrafi kochać. Brak empatii emocjonalnej, czyli współodczuwania powoduje, że nie ma skrupułów, gdy zabija, a potem potrafi niezwykle szczegółowo opisywać swoje zbrodnie - wyjaśnia prof. Boduszek.
Skoro nie wszyscy psychopaci są mordercami, to co z pozostałą grupą? Ano bardzo często zostają skutecznymi .. biznesmenami, dla których trampoliną do sukcesu jest używanie sztuki manipulacji. Prof. Boduszek przeprowadził badania wśród osadzonych w polskich więzieniach przestępców finansowych i właśnie charakteryzowali się tą cechą. Nie badał wprawdzie grupy polityków, ale wiadomo, że bez względu na poglądy polityczne i legitymację partyjną, żądza władzy to jedna z największych emocji w historii świata i naprawdę nie trzeba udowadniać, bo przykładów jest mnóstwo, jak w tej grupie wyznaczniki psychopatii szybują wskaźniki.
- Psychopaci zwykle mówią powoli, z przerywnikami, ważą słowa, stosują czas przeszły, co ma pokazać ich psychologiczny dystans do zdarzenia. Słychać często z ich ust cedzone słowa: ponieważ, dlatego, że - informują naukowcy z Uniwersytetu SWPS w Katowicach.
Hej! Przyjrzyjmy się uważnie swoim dzieciom, wsłuchajmy się w to, jak przemawiają politycy. Jasne piszę to z przesadą, ale jak wiadomo ostrożności nigdy dość. Zresztą obejrzyjcie jeszcze raz “Milczenie owiec”.
Prof. Daniel Boduszek SWPS, doktorat z psychologii kryminalnej uzyskał na University of Ulster w Wielkiej Brytanii, a habilitację na Uniwersytecie SWPS (Wrocław). Obecnie związany jest z University of Huddersfield. Na Uniwersytecie SWPS (Katowice) prowadzi zajecia dydaktyczne i badania naukowe w dziedzinie psychokryminalistyki. Jest założycielem recenzowanego międzynarodowego czasopisma naukowego Journal of Criminal Psychology oraz członkiem rad redakcyjnych Journal of Criminal Justice i Deviant Behavior.