Kamery, domofony, bramki z czytnikami kart - tak jest w szkołach
Kamery, domofony, bramki z czytnikami kart - nie tylko one stają się przeszkodą dla osób postronnych chcących wtargnąć na teren szkoły i przedszkola. Czuwają też portierzy w stróżówce. Ale nie wszędzie.
Mężczyzna poszukiwany listem gończym zaczął uciekać przed policją. Biegł ulicami centrum Bydgoszczy, aż wbiegł do VI Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Staszica. Przy wejściu nikt go nie zatrzymał. Przestępca skrył się w szkolnej toalecie. Po tym incydencie dyrekcja szkoły zastanawiała się, co zrobić, by postronne osoby nie mogły wejść sobie ot tak na terenie szkoły. I nie zrobiła nic.
Do zdarzenia doszło prawie miesiąc temu, a do „szóstki”, jak łatwo można było wejść, tak nadal można. Przy drzwiach głównych nie widzę zabezpieczeń. Co prawda, przy wejściu jest dyżurka (a w niej akurat była chyba pani sprzątaczka, bo trzymała mopa), ale mnie nie zatrzymała.
Sprawdzam, jak to jest w innych szkołach i przedszkolach.
Szkoła powinna być niedostępna dla osób postronnych. Tak samo przedszkole. Czy tak jest w regionie? Czy placówki są niczym twierdze? Sprawdziła autorka i opisuje dokładnie w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień