Kamery już pilnują ulice
Od końca lipca działa w Sulechowie monitoring. Stare, popsute, analogowe kamery zostały zastąpione przez urządzenia cyfrowe.
To powrót do monitoringu najbardziej niebezpiecznych ulic. Pierwsze, analogowe kamery były zamontowane w Sulechowie w 2005 r. - One pracowały przez kilka lat - mówi Krzysztof Sadowski, komendant straży miejskiej w Sulechowie. - Jednak często się psuły. Myśmy je naprawiali, jednak wystarczało to na miesiąc, dwa. Później ponownie odmawiały posłuszeństwa. Dwa lata temu kamery całkowicie się popsuły. Dlatego miasto postanowiło postawić na nowy, cyfrowy system.
Z końcem lipca rozpoczęły pracę 4 kamery cyfrowe, 3 zamontowane na ratuszu i 1 na pl. Piłsudskiego. Obraz z kamer dociera do siedziby straży miejskiej. A w przyszłym miesiącu podgląd będzie miała też i policja. Cały nowy zestaw kosztował gminę 20 tys. zł. - Chcemy, żeby co roku montować kolejne kamery, rozbudowywać system - mówi K. Sadowski. - Dobrze, gdyby przybywało ich co roku choć dwie.
Obraz z monitorów jest rejestrowany przez całą dobę. Za dnia jeden ze strażników miejskich dyżuruje przy ekranie monitoringu i sprawdza zapisane obrazy z minionej nocy. Co ważna obraz z kamer jest na tyle dokładny, że potrafi odczytać numery rejestracyjne aut z bardzo dużej odległości. Gdzie zostaną zamontowane kolejne kamery monitoringu? Policja ma wykaz kilkunastu miejsc w Sulechowie, gdzie najczęściej dochodzi do przekroczenia prawa. Jest to m.in. Park Kościuszki i cmentarz komunalny. To tam zamontowane zostaną cyfrowe kamery w następnych latach.
Sulechów tym samym rozwiązał problem, z którym boryka się też Zielona Góra, w której już 3 lata temu zapowiadano wprowadzenie cyfrowego monitoringu. Wartość inwestycji wyceniano wtedy na 36 mln zł. Niestety do dziś się nic nie zmieniło. Kamery w Zielonej Górze nie dość, że są stare, to jeszcze w większości nie nagrywają wyraźnego obrazu lub są całkowicie zepsute.
Zapis z niektórych jest policjantom pomocny jedynie przy ustalaniu winnych kraks czy wypadków na niektórych skrzyżowaniach lub rondach. I tyle. Nocą nie strzegą miasta, bo obraz z nich jest fatalnej jakości. W dodatku sprzęt jest już również wysłużony. A plany były ambitne. Przewidywały montaż w całym mieście 50 kamer. Dziś wiadomo, że nie ma na to szans, bo Unia Europejska nie da na to pieniędzy. Później pojawił się nowy, znacznie skromniejszy projekt zakładający objęcie monitoringiem na początku tylko starówki.