Kampania o pigułce gwałtu miała ostrzegać kobiety, a je oburzyła
Ale są też opinie zgoła inne. Przedstawiciele Partii Mężczyzn uważają, że kampania jest fajna, a feministki „dostały olbrzymiego bólu tyłka”.
Marek Posobkiewicz, główny inspektor sanitarny, znany jest z niekonwencjonalnych zachowań. Śpiewał między innymi piosenki własnego autorstwa jako rockman odradzający narkotyki oraz Raper Gisu.
Teraz postanowił przestrzec kobiety przed pigułkami gwałtu. „Gisu ostrzega! Pozostawienie drinka przy barze albo na stoliku w dyskotece może mieć tragiczne konsekwencje.”
Plakat oburzył głównie kobiety, które dały temu wyraz w komentarzach pod postem. „A może lepsze hasło: „NORMALNY FACET NIE GWAŁCI”?!? Nie pouczajcie kobiet, tylko facetów - radzi Monika.
Z tym, że kampania GIS jest bulwersująca i seksistowska, zgadza się Urszula Nowakowska, dyrektor Centrum Praw Kobiet. - Właściwie cała odpowiedzialność jest przerzucana na kobiety. To trochę tak, że została zgwałcona z własnej winy, bo gdyby pilnowała drinka, to tragedii by nie doszło - uważa.
Urszula Nowakowska zwraca też uwagę na sformułowanie „dziewczynka”. - Ma ono negatywny i infantylizujący kobiety wydźwięk. Alkoholu nie piją przecież małe dziewczynki, tylko kobiety - mówi.
Dyrektor Centrum Praw Kobiet nie podoba się też strój, w jakim występuje bohaterka kampanii, czyli krótka obcisła sukienka, głęboki dekolt. - Ile razy słyszeliśmy określenia, że kobieta niemal prosiła się o gwałt, bo była wyzywająco ubrana i wręcz prowokowała mężczyzn. A kampania GIS to właśnie powielanie takich stereotypów - dodaje.
Zdaniem Urszuli Nowakowskiej, podobne kampanie powinny być też adresowane do mężczyzn, którzy wykorzystują odurzone pigułką gwałtu kobiety czy do świadków, którzy widzą, że ktoś chce kobietę w podobny sposób wykorzystać. Sama radzi, by idąc do klubu czy pubu, nie popadać w paranoję, ale być ostrożnym. Najlepiej wybrać się tam z kimś znajomym, kto nam pomoże, jeżeli zaczniemy się dziwnie zachowywać.
- Kiedyś zajmowałam się sprawą dziewczyny, która ewidentnie padła ofiarą pigułki gwałtu. I chociaż monitoring zanotował, że - mimo iż niewiele wypiła - słaniała się na nogach, zgłosiła się na policję zbyt późno (narkotyk jest trudny do wykrycia - we krwi pozostaje około 8 godzin, w moczu - około 12 - red.) i domniemany sprawca został uniewinniony. Radzi zatem, by takie podejrzenia jak najszybciej zgłaszać policji.
Ale nie brakuje też komentarzy, których autorzy bronią kampanii. „Fajna grafika informacyjna? Pomoże kobietom i zwiększy ich bezpieczeństwo? Niestety, feministki dostały olbrzymiego bólu tyłka i masowo atakują Państwową Inspekcję Sanitarną. No bo przecież porady, jak radzić sobie z przestępcami, są złe, bo to usprawiedliwianie przestępców i to ich należy edukować” - napisali przedstawiciele Partii Mężczyzn. „Wiadomo, że to gwałciciel wrzuca tabse do drina, ale to nie znaczy, że do kobiety nie można apelować o ostrożność” - napisał z kolei Mariusz.
Chcieliśmy zapytać GIS, co sądzi o reklamowanej przez siebie kampanii. W biurze prasowym obiecano, że główny inspektor się z nami skontaktuje. Tak się jednak nie stało. Dowiedzieliśmy się tylko, że GIS na bieżąco śledzi komentarze i „zdaje sobie sprawę z odbioru kampanii”.
Kujawsko-pomorska policja podaje, że w tym roku wszczęto 72 sprawy z artykułu 197 KK (to m.in. zgwałcenie).