Kampus politechniki wyglądał jak dzikie wysypisko śmieci
Reklamówki, butelki, puszki. Takie i inne śmieci zalegały na trawniku po sobotniej zabawie studentów na kampusie politechniki. Zostały posprzątane dopiero w poniedziałek
- Dla mnie to skandal. Tak pięknie bawi się nasza przyszła elita, czyli ludzie z wyższym wykształceniem? - pyta Piotr Kępski, nasz Czytelnik. I dołącza zdjęcie.
- Weekend na Politechnice Białostockiej równa się wysypisko śmieci - czytamy w innym mailu. Na dowód kolejne zdjęcia.
W sobotę studenci przyszli na murki, urządzili imprezę i zostawili po sobie śmietnik.
Białostoczanie alarmowali w tej sprawie nie tylko gazetę. - W niedzielne popołudnie otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące zanieczyszczenia terenu akademików odpadami komunalnymi - mówi Joanna Szerenos-Pawilcz, rzeczniczka straży miejskiej. - Przekazaliśmy informację do departamentu gospodarki komunalnej. Oni powinni posprzątać ten teren, bo należy on do miasta - dodaje.
Piotr Bubela, zastępca kanclerza Politechniki Białostockiej tłumaczy, że władze uczelni nie wiedziały o planowanej imprezie na kampusie. A zgodnie z obowiązującym zarządzeniem rektora politechniki formalny wniosek w sprawie imprezy zorganizowanej powinien wpłynąć.
Tyle że impreza na kampusie wcale nie była zorganizowana. Studenci przyszli na nią w nieformalnych grupkach. I zostawili po sobie śmietnik.
Władze Politechniki Białostockiej zapewniają, że od przyszłego weekendu będą dodatkowe dyżury służb sprzątających w godzinach porannych w sobotę, niedzielę i poniedziałek. Także od przyszłego weekendu na terenie kampusu będzie więcej kontenerów na śmieci.
To ważna deklaracja, bo na facebookowej grupie studenci już planują oficjalne otwarcie sezonu grillowego. Ma się odbyć 29 kwietnia o godz. 18.
Władze uczelni nic o tym nie wiedzą. - Do tej pory nie wpłynął żaden oficjalny wniosek od samorządu studentów PB w sprawie otwarcia sezonu grillowego - Dorota Sawicka, rzeczniczka PB jest zaskoczona.
Kanclerz politechniki, Sebastian Roszkowski poprosi o dodatkowe patrole straży miejskiej w weekendy i interwencję w przypadku spożywania alkoholu poza wyznaczoną strefą rekreacyjną.
- Przypominam, że za zaśmiecanie grozi mandat do 500 zł, a jeśli sprawa trafi na wokandę sądu można zapłacić nawet 5 tysięcy - mówi Joanna Szerenos-Pawilcz.