Kandydacie, chwyć za cepik [FELIETON ARKADIUSZA KRYSTKA]
Zbliża się czas, w którym kandydaci każdej politycznej maści naciągają maskę zwykłego obywatela.
W kampanii wyborczej z lubością chodzą do sklepów i na targowiska, bo to, są przekonani, dowodzi, że są tacy sami jak Pani, jak Pan. Tacy nam bliscy. Kupują masło, chleb i pietruszkę. Liczą, sięgają do portfela i wzdychają – jak drogo.
I jednocześnie szerokim łukiem omijają miejsca, w których dziesiątki tysięcy szarych obywateli od lat stykają się z nierozwiązywalnymi problemami.
Kandydaci, zamiast do sklepu idźcie np. zarejestrować samochód. Stańcie w kolejce, straćcie kilka godzin albo pocałujcie klamkę wydziału komunikacji. Wysłuchajcie przerzucania się odpowiedzialnością za niedziałający system. Sami chwycilibyście za cepik. Stać was na pietruszkę, a na odwagę...