Kandydatów wielu jak nigdy dotąd, autobusy zaparkowane jak co roku [KRONIKA TORUŃSKA]
Proszę - ledwo co człowiek narzekał, że z kampanią wyborczą jest u nas jak u inżyniera Mamonia, czyli mamy kompletny brak akcji, a tu jak nic - Toruń idzie na rekord! W liczbie kandydatów na prezydenta miasta oczywiście. Bo już jest ich czworo, start piątego mamy pewny, a na tym się podobno nie skończy.
Dotąd w bezpośrednich wyborach prezydenta Torunia najwięcej kandydatów mieliśmy w tych pierwszych, w 2002 roku. Było ich wtedy pięciu (Adam Banaszak, Grzegorz Górski, Krzysztof Makowski, Jan Wyrowiński i Michał Zaleski). Cztery lata później doczekaliśmy się ledwie trzech (Marian Filar, Grzegorz Górski i Michał Zaleski). Po czterech było w 2010 roku (Jarosław Milcarek, Przemysław Przybylski, Waldemar Przybyszewski i Michał Zaleski) i w 2014 roku (Jacek Kostrzewa, Zbigniew Rasielew-ski, Joanna Scheuring-Wielgus i Michał Zaleski). Obecna czwórka to (w kolejności zgłoszeń): Zbigniew Rasielewski, Tomasz Lenz, Sławomir Mentzen i Irena Paczkowska. Z nieoficjalnych informacji wynika, że do tego grona ma dojść kandydat SLD, a na pewno kandydat z MyToruń, czyli dawnego Czasu Mieszkańców. Ponoć będzie nim jednak Maciej Cichowicz i stanie do boju z... prezydentem Zaleskim?
Prezydent decyzji o starcie w wyborach i tym samym chęci boju o piątą kadencję dotąd nie ogłosił. W latach 2006,2010 i 2014 też się z nią nie spieszył. Konkurenci bardzo mocno liczą się jednak z jego kandydaturą. Może na przykład dlatego, że Toruń to nie Słupsk i tu tak łatwo z prezydentury się nie rezygnuje?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień