Kaponiera przedstawia... księżycowy krajobraz!
Na ten moment poznaniacy czekali pięć długich lat. Przebudowa Kaponiery w końcu dobiegła końca. Od ponad tygodnia korzystają z niej kierowcy, piesi, rowerzyści, pasażerowie MPK. I - niestety - pierwsze wrażenia najlepsze nie są.
W poniedziałek przed godziną 8 kolejny autobus MPK uderzył w słup trakcyjny na Kaponierze. Kierowcy MPK mówią, że jest słabo widoczny.
Jak oceniasz nową Kaponierę?
Rondo zostało otwarte tydzień temu. Trudno powiedzieć, że to arcydzieło inżynierii ruchu.
Minusy nowej Kaponiery:
1. Grafit. Plastyk miejski postulował, by miejska infrastruktura została przemalowana na kolor grafitowy. Także słupy trakcyjne na Kaponierze, kierowcy skarżą się, że są przez to słabo widoczne. Na samym rondzie słupów jest prawie trzy razy więcej niż przed remontem. Kierowcy autobusów lawirują między nimi. Pechowy jest szczególnie jeden z słupów, który stoi niemal na trajektorii ruchu autobusów linii 69. W piątek autobus zderzył się z nim czołowo. Wczoraj o godz. 6.50 wjechał w niego kolejny kierowca. - Kierowcy mówią, że słup pojawia się przed nimi w ostatniej chwili. Wcześniej jest zupełnie niewidoczny. Na razie obwiązaliśmy go biało-czerwoną taśmą - wyjaśnia Katarzyna Lesińska z MPK.
MPK jeszcze wczoraj wnioskowało do spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie oraz do miejskiego inżyniera ruchu o wytyczenie specjalnego pasa ruchu dla autobusów. - Wytyczenie linii pomoże kierowcom skupić się na jeździe - dodaje K. Lesińska.
Czy miasto zrezygnuje z grafitu? Na to się nie zanosi. - Problem wynika jednak bardziej z samej lokalizacji słupa, a nie jego koloru - mówi Hanna Surma, rzecznik UMP. Dodaje też, że na słupie prawdopodobnie zostaną zastosowane żółto-czarne pasy, podobnie jak na innych słupach w rejonie Kaponiery.
2. Brud. Podziemia Kaponiery wyglądają księżycowo: jest tam tak samo pusto, hula wiatr. Do tego jest brudno. Kiedyś przez Kaponierę przelewały się tłumy ludzi, dziś to miejsce jakby zapomniane. Na przystankach nie ma prawie nikogo, w podziemiach pojedynczy przechodnie. Samochodów też jakby mniej. Połowa płyt chodnikowych wygląda jakby pamiętała czasy sprzed remontu.
- Posadzki w podziemiach Kaponiery czyszczone są codziennie w godzinach rannych - deklaruje Agata Kaniewska, rzecznik ZDM.
Dodaje zarazem, że od dziś podziemia będą monitorowane dwa razy dziennie odnośnie porządku. Na przystankach stoją porzucone, plastikowe ograniczniki ruchu. Tak samo w podziemiu. Informacje o liniach tramwajowych są przyklejone do szyb na przystankach, mimo iż zawieszono specjalne kasetki - te są puste. Trudno się dowiedzieć, kto za ten bałagan odpowiada: np. w sprawie słupów trakcyjnych należy rozmawiać z ZDM, MPK, PIM oraz z inżynierem ruchu. Schody ruchome podlegają z kolei ZTM, ale już podziemie podzielone jest między ZDM i ZKZL... MPK z kolei odżegnuje się od sprawy, mówiąc że jest tylko przewoźnikiem.
3. Schody. Jeszcze wczoraj nie działały schody ruchome w podziemiu prowadzące w kierunku mostu Teatralnego. Nieczynne były także schody prowadzące w górę w kierunku przystanków na Św. Marcinie oraz w kierunku mostu Teatralnego. Część z tych, które działały albo niemiłosiernie skrzypiała, albo jechała irracjonalnie wolno.
Tak Kaponiera prezentowała się na wizualizacjach:
4. Lokale. Wizualizacje pokazywały podziemia Kaponiery po remoncie tętniące życiem i wielkomiejskie. Przechodząc tamtędy można jednak poczuć się jak w mieście małym, pustym i wyludnionym. Dopiero w październiku ZTM uruchomi tam punkt obsługi klienta, a ZKZL zajmie się wynajmem lokali. Co tam będzie? - Miejsca, gdzie można kupić gazetę, wypić szybką kawę i coś zjeść - mówi Magdalena Gościńska z ZKZL-u. - W pierwszej kolejności wynajęte zostaną 4 lokale o powierzchni od 60 do ponad 500 m2 - dodaje.
5. Piesi chodzą „górą”. Jeszcze w piątek poznaniacy przechodzili przez otwartą Kaponierę po ścieżkach rowerowych zamiast podziemiem. Wokół Kaponiery stali policjanci, którzy wręczali upomnienia. Akcja chyba poskutkowała, ponieważ wczoraj w okolicach południa piesi chodzili grzecznie podziemiem.